Górnicze tradycje Kowar

Andrejew Adolf

Jeszcze do niedawna jednym z najprężniejszych ośrodków przemysłowych na terenie Kotliny Jeleniogórskiej były Kowary. To 18 tysięczne miasteczko na trasie Jelenia GóraKarpacz było w latach 70 – 80 – tych zaliczane do ważniejszych ośrodków przemysłowych branży tkackiej nie tylko na obszarze Dolnego Śląska, ale również w skali ogólnopolskiej. Wybory Kowarskiej Fabryki Dywanów Smyrneńskich znane były nie tylko przez polskich użytkowników, ale także były bardzo cenione przez zagranicznych odbiorców. Dzieje kowarskiego tkactwa mają stosunkowo młodą metrykę i swymi początkami sięgają pierwszych lat XVIII stulecia.

Przekazy źródłowe, zachowane kroniki oraz herb miasta dowodzą, że to podkarkonoskie miasteczko swój rodowód, nazwę i świetność zawdzięczała występującym tutaj rud żelaza, głównie magnetytu.

Dzieje górnictwa kowarskiego posiadają bogate tradycje i swymi początkami sięgają – według XVII – wiecznego śląskiego kronikarza E. Nasona – pierwszej połowy XII wieku. Naso podaje, że w roku 1148 Wawrzyniec Anioł, legendarny mistrz górniczy pochodzenia niemieckiego z okolic Gór Harzu, miał tu dokonać odkrycia zasobnych złóż rudy żelaza i założyć osadę górniczą.

Pierwszą jednak dokumentalna wzmianka o istnieniu tutaj osady górniczej pochodzi z rejestru wsi czynszowych biskupstwa wrocławskiego, z roku 1305. Na górniczy charakter wspomnianej osady wskazują również dokumenty z XIII i XIV wieku, określające ją jako „Góra żelaza” lub „Kuźnia”. Dokumenty te były podstawą przy ustaleniu nazwy Kowar, po roku 1945.

Trudno jest coś dokładniejszego powiedzieć o stanie kowarskiego górnictwa, począwszy od drugiej połowy XII wieku do połowy XIV stulecia z uwagi na zupełny brak materiałów archiwalnych. Przypuszczać jednak należy, że górnictwo kowarskie, podobnie jak w sąsiedniej Miedziance, było regulowane w oparciu o stare przepisy górnicze, zaczerpnięte z tzw. Zwierciadła Śląskiego, a po przejściu Śląska pod panowanie czeskie, o ordynację górniczą dla czeskiego miasta Kutna Hora, z roku 1300. Regale górnicze, wspomnianej ordynacji, nie zobowiązywały właścicieli terenów obfitujących w złoża rudy żelaza do składania określonych opłat na rzecz panującego.

Górnictwo kowarskie w pierwszej połowie XIV wieku musiało osiągnąć poważny stopień rozwoju, skoro mieszczanie jeleniogórscy zazdrośnie strzegący zwierzchnich praw na obszarze Kotliny Jeleniogórskiej, wypływających z posiadania prawa mili, nadanego im przez księcia Bolka II, w roku 1348, starali się nie dopuścić do ekonomicznego uniezależnienia się Kowar od Jeleniej Góry. W tym też celu energiczne starania, celem uzyskania wyłącznego prawa korzystania ze złóż kowarskich. Zabiegi te zostały uwieńczone wydaniem przez księcia Bolka II w roku 1355, przywileju, na mocy którego ruda kowarska od tej pory nie mogła być wywożona poza obręb Kotliny Jeleniogórskiej. Przywilej ten wzmocnił ekonomicznie Jelenią Górę jako ośrodka administracyjnego – gospodarczego na terenie kotliny, a jednocześnie odebrał kowarzanom źródło dochodu, jakim był handel rudą. Przywilej księcia Bolka II w widoczny sposób przyczynił się do zahamowania dotychczasowego tempa robót górniczych. Sytuacji nie poprawiła nawet zawarta umowa między ówczesnym właścicielem Kowar – Hansem Schaffgotschem, a radą miejską Jeleniej Góry, w roku 1454, w sprawie handlu i rzemiosła. Kowary musiały nie przestrzegać postanowień wspomnianego dokumentu, skoro jeleniogórzanie czynili usilnie zabiegi o jego potwierdzenie u kolejnych władców Śląska: Wacława IV, Zygmunta Luksemburskiego, Macieja Korwina i cesarza Ferdynanda I.

Brak przekazów źródłowych nie pozwala na określenie stopnia zaawansowania górnictwa kowarskiego w XV wieku, ale fakt udziału kowarskich górników w obronie swego miasta w roku1421 przed Husytami i w operacji wysadzenia zamku w Podskale koło Lwówka Śl. W roku 1479, pozwala przypuszczać, ze górnictwo kowarskie przeżywało kolejny okres swego rozkwitu.

Kowary musiały być poważnym ośrodkiem górniczym w XV i XVI wieku, skoro otrzymały jako jedna z nielicznych osad górniczych na terenie Dolnego Śląska prawa miejskie, w roku 1513, z rąk ówczesnego władcy monarchii czesko – węgierskiej – Ludwika Jagiellończyka. Od tego momentu nastąpił sprzyjający okres rozwoju górnictwa i hutnictwa, a w oparciu o nie mogły się swobodnie rozwijać rzemiosła branży metalowej.

O prężności Kowar jako ośrodka górniczego świadczy fakt, istnienia na jego terenie w roku 1550 dziesięciu kuźni, które przerabiały tygodniowo 210 kg żelaza, co rocznie dawało 9,977 florentów zysku. Z raportu mistrza górniczego na księstwo świdnicko – jaworskie – Urbana Scheula, w roku 1553 wynika, że w Kowarach w owym czasie istniało jedenaście kuźni przerabiających rocznie 170 000 kg pierwszej jakości rudy żelaza wartości 10 000 guldenów.

Kowary w pierwszej połowie XVI wieku były drugim – po okręgu bytomsko – tarnowskim – ważnym centrum produkcji żelaza. Eksportowały one znaczne ilości szlachetnych gatunków stali do wielu krajów Europy, w tym również do Polski. Komora celna w Poznaniu, w roku 1547, zanotowała, że na 112 centarów /centar =50kg/ stali importowanej przez Polskę aż 86 pochodziło z Kowar. Rekordowym rokiem pod tym względem okazał się rok 1585, kiedy to Kowary wyeksportowały do Polski aż 1500 centarów. Pewna ilość przedmiotów metalowych pochodzenia kowarskiego została użyta przy wznoszeniu pierwszego mostu na Wiśle w Warszawie, w okresie panowania Zygmunta Augusta (1548 – 1572).

Pod koniec XVI – go wieku nastąpił widoczny spadek ilości wydobywanej rudy, spowodowany sporem, jaki zaistniał między ówczesnym właścicielem Kowar – Hansem Schaffgotschem a mieszczanami, w sprawie swobodnego korzystania z zagwarantowanych przywilejów, w zakresie ułatwień w eksploatacji miejscowych złóż. Spór ciągnął się od roku 1575 aż do roku 1583 i zakończył się 11 punktową umową. Na mocy tego układu, od tej chwili kowarzanie bez jakichkolwiek przeszkód eksploatować miejscowe pokłady rudy. Mimo zawarcia 11 – punktowej umowy, spór ciągnął się do roku 1610, kiedy to obie strony ponownie określiły swoje prawa i obowiązki.

Kowary w przeddzień wybuchu wojny 30 – letniej (1618 – 1648), zaliczane były do bardzo prężnych ośrodków górniczo – hutniczych na Dolnym Śląsku oraz do najpoważniejszych ekspertów wyrobów metalowych w tym regionie. Tragiczna śmierć ówczesnego właściciela Kowar – Ulricha Schaffgotscha, w roku 1636, niszczycielski pochód 10 000 lisowczyków jesienią 1632 roku, znaczony licznymi grabieżami w samych Kowarach jak i w pobliskim Bukowcu, Miłkowie, Łomnicy i Ściegnach, 32 – tygodniowy pobyt wojsk zaciężnych Wallensteina, trzykrotny pożar miasta (1633, 1634, 1637), którego pastwą padła cała drewniana zabudowa miasta, liczne przypadki występowania morowego powietrza oraz nadmierny fiskalizm cesarski w okresie, kiedy Kowary były pod bezpośrednią zależnością cesarza austriackiego, spowodowały całkowity zastój w pracach wydobywczych w latach 1636 – 1639. Wstrzymanie robót górniczych miało negatywne skutki dla miejscowego rzemiosła. O ile w roku 1618 w Kowarach było 68 warsztatów nożowniczych, to w roku 1659 liczba ta zmalała do 6. Dobra tragicznie zmarłego Schaffgotscha zostały sprzedane czeskiemu magnatowi i szambelanowi cesarskiemu – hrabiemu Czerninowi von Chudenicz za sumę 216,636 guldenów. Sprawy eksploatacji rudy żelaza miały polegać od tej pory jurysdykcji Kamery cesarskiej w Wiedniu. Czernin był zobowiązany do przekazywania określonych kwot na rzecz Kamery cesarskiej; kwot płynących ze sprzedaży rudy żelaza, pochodzących z wyrobisk kopalnianych w Podgórzynie koło Jeleniej Góry, w oparciu o przepisy ordynacji górniczej z roku 1572.

Stosunki miedzy miejscowymi mieszczanami, a Czerninem nie układały się pomyślnie już od samego początku. Źródłem nieporozumień było nieprzestrzeganie przez Czernina postanowień umów z lat 1538 i 1610 w zakresie swobodnego korzystania przez mieszczan ze złóż i przepisów ordynacji górniczej z roku 1572, w sprawie dostarczenia górnictwu i hutnictwu dowolnej ilości drewna. Nieporozumienia te znalazły swoje odbicie w 26 – punktowej skardze, jaką kowarznie skierowali do cesarza austriackiego Leopolda I w roku 1648 oraz w 30 – punktowym sprawozdaniu namiestnika księstwa świdnicko – jaworskiego, z roku 1689.

Spory terytorialne między właścicielem Miedzianki – Ferdynandem Nimptschem, a hrabią Czerninem z jednej strony i permanentnie trwające nieporozumienia między tutejszymi mieszczanami, a właścicielem Kowar, w sprawie swobodnego korzystania z miejscowych zasobów rud żelaza, doprowadziły w pierwszej połowie XVIII wieku. Ruda od tej pory przestała być towarem eksportowym, a jej miejsce zajmują artykuły spożywcze – przede wszystkim wina.

Nową szansą rozwoju gospodarczego miasta, począwszy od początkowych lat XVIII wieku, staje się rozpowszechnione na obszarze całej Kotliny Jeleniogórskiej – tkactwo. Czynnych było wówczas na terenie miasta 15 blicharni płótna. 5 foluszy i suszarń prasy do apretury i dryky tkanin oraz kilkanaście magli. Od roku 1720 istniała w Kowarach, jedna z pierwszych na Śląsku, manufaktura płócienna. Wyroby tkaczy kowarskich były cenione na równi z umiejętnościami projektantów tkanin. Wielu kowarskich tkaczy wyemigrowało, w drugiej połowie XIX wieku, do Królestwa Polskiego, gdzie zasilili szczupłą kadrę specjalistów nowo rodzącego się przemysłu włókienniczego.

Mimo szybkiego rozwoju tkactwa, były podejmowane próby wznowienia prac wydobywczych, m.in. przez króla pruskiego Fryderyka II. Władca ten nadał miastu w roku 1746, przywilej „wolnego miasta górniczego”. Wykupione przez Fryderyka II posiadłości ziemskie z rąk potomków rodziny Czernina zostały przekazane przez króla na własność radzie miejskiej. Na mocy tego przywileju rada miejska miała wszelkie uprawnienia do przeprowadzenia wszelkich prac górniczych na podległych jej jurysdykcji terenach. Kowarskimi złożami rud magnetytu, które według XVIII – wiecznego śląskiego historyka górnictwa A. Volkmana, zaległy w znacznych ilościach w najbliższym sąsiedztwie miasta, interesował się pruski minister górnictwa i hutnictwa – Heinitz. Dwukrotnie odwiedzał Kowary w latach 1779 – 1783, zapoznając się na miejscu z aktualnym stanem dawnych szybów kopalnianych, stopniem ich dewastacji, wysokością produkcji i wyposażeniem technicznym kuźń w pobliskim Miłkowie oraz manufakturą kowalską w Ściegnach koło Karpacza. Próby wznowienia prac górniczych w okręgu kowarskim kontynuował jego następca na tym stanowisku – hrabia von Reden. Z jego inicjatywy zostaje otwarta nowa kopalnia ołowiu i srebra „Redengluck”, zlokalizowana na północny – wschód od miasta.

Prace wydobywcze na starym szybie kopalni „Bergfreikeit”, znajdującej się w Kowarach Górnych, zostały na nowo podjęte w roku 1811 z inicjatywy rady miejskiej. Roboty na nieczynnym przez wiele lat głównym szybie kopalni „Bergfreikeit” były prowadzone przez spółkę akcyjną Krucberg i Spitzbart. Prace wydobywcze zostały przerwane w czerwcu 1813 roku, z powodu przemarszu wojsk napoleońskich przez Kotlinę Jeleniogórską. Kolejne próby eksploatacji rud żelaza były podejmowane przez Enga, Kopischa i Schuberta w latach 1813 – 1854. Górnictwo w tym czasie ograniczało się głównie do otrzymywania rudy żelaza z hałd, zalegających brzegi rzeki Jedlicy, przepływającej przez Kowary i limonitu sprowadzonego z Sobięcina (obecnie dzielnica Wałbrzycha). Kolejną próbę wznowienia prac wydobywczych – tym razem na terenie zalesionym na północny wschód od miasta – podjęło się przedsiębiorstwo „Huta Naprzód” z Sobięcina. Przy wydobywaniu rudy z niskich pokładów zainstalowano po raz pierwszy 20 maszyn parowych o sile 12 koni mechanicznych każda. Mechanizacja robót górniczych wpłynęła na ilościowy wzrost produkcji, który w latach 1854 – 1876, szacowano na ok. 2.000.000 centarów rudy. Szczytowym okresem były lata 1858 – 1865, kiedy to miesięczna produkcja wynosiła ok. 25.000 centarów, a stan załogi wahał się od 119 do 140 górników. Niskie ceny rudy na rynkach światowych w okresie kryzysu gospodarczego, w latach 70 – tych ubiegłego stulecia oraz wysokie koszty związane z transportem rudy do Sobięcina, zdecydowały zapewne o wstrzymaniu prac górniczych w roku 1876.

Zastój w pracach wydobywczych trwał do roku 1881. Nowy okres górnictwa kowarskiego był związany ze spółką akcyjną Zjednoczonej Huty Laura. Przedsiębiorstwo to, prowadzące roboty górnicze począwszy od roku 1881 do lat 20 – tych bieżącego stulecia, zelektryfikowało chodniki kopalniane, zainstalowało podziemny transport do przemieszczania rudy, zmodernizowano istniejący park maszynowy. Zwiększone nakłady inwestycyjne na podniesienie stanu technicznego kopalni, miało poważny wpływ na efekty pracy górników. Wysokość produkcji wydobytej rudy w skali miesięcznej wynosiła 35.000 centarów, przy załodze dochodzącej do 400 górników. Działania wojenne w latach 1914 – 1918 nie były czynnikiem sprzyjającym prowadzeniu na szerszą skalę prac wydobywczych. Trudna sytuacja pierwszych lat po pierwszej wojnie światowej, lata wielkiego kryzysu gospodarczego, w okresie 1929 – 1933 oraz szybko wyczerpujące się złoża rudy, położyły kres świetności górnictwa kowarskiego.

Próby wskrzeszenia górnictwa rud żelaza po drugiej wojnie światowej nie dały spodziewanych zysków z powodu niemal całkowitego wyczerpania się zasobu tego minerału. Natomiast odkryto poważne zasoby rud uranu. Teren został natychmiast przechwycony przez Rosjan, był pilnie od tej pory strzeżony i nikt prócz pracujących tu górników, nie miał prawa wstępu. Górnikami byli z reguły synowie „kułaków”, a więc bogatych chłopów, synowie przeciwników tworzenia rolniczych spółdzielni produkcyjnych i wszelkiej kooperatywnej i upaństwowionej gospodarki rolnej. Dla tych chłopów była to specyficzna forma odrabiania służby wojskowej. Do dziś żyją tylko nieliczni świadkowie okresu eksploatacji uranu w Kowarach – większość zmarłą na chorobę popromienną. Wiele ofiar pochłonęła też katorżnicza praca w warunkach urągających wszelkim zasadom prowadzenia robót górniczych.

Po ponad dwudziestu latach, Rosjanie wynieśli się z okolic Kowar gdyż spadła zasobność rudy i nie opłacało się jej nawet wzbogacać. Dawne sztolnie przyjęło Uzdrowisko Cieplice Śląskie, które tu dowoziło kuracjuszy. Podziemne jaskinie, powstałe po wydobyciu urobku, służyły jako inhalatornie dla osób, cierpiących na schorzenia dróg oddechowych.

Było to w latach 70 i 80 – tych; dziś już zaniechano tego typu zabiegów, zapadający się coraz to w innym miejscu teren wokół kopalni, zabiera niejedną tajemnicę powojennego pokolenia Polaków.

Bibliografia

  1. Th. Eisenmanger, Geschichte der Stadt Schmiedeber, Breslau 1910
  2. E. J. Naso, Phonix redivius ducatuum Svidnicesis et Jaroviensis, Breslau 1667
  3. Ae. Steinbeck, Geschichte des schlesischen Bergbaues, seiner Verfassung, seines Betriebes, t. II, Breslau 1857
  4. G. A. Volckmann, Silesiae subterranea oder Schlesien mit seinem unterirdischen Schatzen, Leignitz 1710
  5. J. G. Volkelt, Nachrichten von den schlesischen Mineralien und den Oerten, wo dieselben gefunden werden, Breslau 1775
  6. Kowary. Szkice z dziejów miasta pod red. T. Bugaja, t. I, Jelenia Góra 1988.
  7. M. Wolański, Związki handlowe Śląska z Rzeczypospolitą w XVII wieku, Wrocław 1961
  8. E. Zivier Akten und Urkunden zur Geschichte des Schlesiens Bergwenses, Kattowitz 1900
  9. Codex Diplomaticus Silesiae, t. XX Breslau 1900, t. XXI Breslau 1901
  10. Schlesische Provinzialblatter…, Breslau 1790, cz. 1.