Działacze przenocują w pałacach

Luksusowych pokoi zabraknie na Euro 2012. Dolny Śląsk chce ugościć VIP-ów w pałacach.
Już wiadomo, że we Wrocławiu i okolicach nie powstanie tyle hoteli pięciogwiazdkowych, by spełnić wymagania postawione przez UEFA. Dlatego nasze województwo chce skusić najważniejszych gości miejscami w pałacach i ekskluzywnych apartamentach.

Federacja piłkarska chce, by było u nas 1930 pokoi dla VIP-ów, sponsorów i działaczy. W tej chwili szacuje się, że w stolicy Dolnego Śląska takich miejsc może być najwyżej około 1000. Noclegi z najwyższej półki zaproponuje hotel Hilton, który powstaje przy poczcie głównej. Przy pl. Katedralnym stanie hotel Rialto, a przy ul. Menniczej inny pięciogwiazdkowy obiekt. Kapitalnie odnowiony zostanie też Monopol, a na ulicy Powstańców Śląskich stanie Platinum Palace.

– Negocjujemy też z hotelami czterogwiazdkowymi, które możemy zaproponować jako obiekty tak zwane cztery plus, a takie też interesują UEFA. Szukamy ciągle dla nich alternatywy – przyznaje Magdalena Piasecka, prezes fundacji Convention Bureau, która w imieniu miasta zajmuje się bazą noclegową na Euro 2012.

Przedtem eksperci zwiedzali dokładnie dolnośląskie zamki i pałace, które mogłyby przyjąć najważniejszych gości.

– Bierzemy pod uwagę Pałac Dębowy w Karpnikach, Pałac Wojanów, Pałac Paulinum pod Jelenią Górą, Zamek na Skale pod Lądkiem-Zdrojem i Pałac Krasków blisko Świdnicy – wylicza Piasecka. Można do nich dojechać w czasie do dwóch godzin, czyli takim, jakiego wymaga UEFA.

Tam już w tej chwili wszystko jest na najwyższym poziomie. VIP-y będą mogły zamieszkać w luksusowych i zabytkowych wnętrzach, korzystać z basenów, saun i centrów SPA. Do ich dyspozycji będą też podziemne parkingi, solaria i całodobowa obsługa.

– Niezwykłe jest też samo otoczenie, nie wspominając już o kuchni – zachwala Roman Magierecki, właściciel Pałacu Dębowego. Tam doba kosztuje 2 tys. zł. – Jesteśmy gotowi przyjąć samego prezesa Platiniego czy premiera Tuska – zapewnia.

Na obiad w Pałacu Dębowym można liczyć na pieczoną kaczkę, nadziewaną wątróbkami z musem jabłkowym albo chateaubriand z polędwicy wołowej pieczony z prawdziwkami czy też medalion cielęcy z masłem anchois.

Rozwiązaniem mają być też apartamenty, które powstają w tej chwili we Wrocławiu. Wymienia się choćby Justin Center czy miejsca w Odra Tower. Pokoje dla VIP-ów byłyby w pełni serwisowane, z parkingami i dostępem do wszelkich atrakcji.

Dziennikarze i bardziej wymagający kibice też będą mogli liczyć na nocleg w zamkowych wnętrzach, choćby w zamku Książ, pałacu Staniszów, czy w Krobielowicach, gdzie przywita ich trzygwiazdkowy standard.

Dla zwykłych kibiców pozostają hostele i pensjonaty.

– We Wrocławiu tych pierwszych jest ciągle za mało – przypomina Magdalena Piasecka.
Stąd plany, że fani piłkarscy mają też nocować we wrocławskich akademikach. Czy to możliwe, skoro mistrzostwa wypadną jeszcze w czasie trwania semestru?
Tak, bo te mają zwolnić się szybciej niż zwykle. W roku mistrzostw rok akademicki ma zostać skrócony o kilkanaście dni.

Jest też koncepcja, że brzegi i okolice Odry zamienią się w pola kempingowe z prawdziwego zdarzenia. Będzie tam można nocować w namiotach, przyczepach kempingowych i domkach. Takie zaplecze z łazienkami, kuchniami zbiorowymi i barami może powstać m.in. na terenach Akademii Wychowania Fizycznego.

Powstał plan, by rozbudować też istniejące miejsca, jak np. to Na Grobli. Urzędnicy z wrocławskiego ratusza w tej chwili dopiero typują inne miejsca nad Odrą. Wiadomo, że myślą też o terenach na zachodzie miasta, bliżej stadionu na Maślicach, np. obok hali Orbita.

Janusz Krzeszowski – POLSKA Gazeta Wrocławska
www.naszemiasto.pl

Dodaj komentarz