Gross Iser – wioska, której nie ma

Groß Iser
Groß Iser na początku XX wieku

Tej wioski już nie ma, choć do końca wojny była. Nazywała się Groß Iser i znajdowała się nad rzeką Izerą, w sercu Gór Izerskich. U szczytu rozkwitu miała ponad 400 mieszkańców, własną gospodę, młyn i kościół. Gdy podejdziemy od Świeradowa na Polaną Izerską i dalej skierujemy się w kierunku Hali Izerskiej, Orla czy Jakuszyc zauważymy jeszcze resztki fundamentów po wsi, która znikła z mapy. Los nie był dla niej łaskawy, jak choćby dla bliźniaczej Klein Iser po drugiej stronie rzeki, dziś nazywanej przez Czechów Izerką (Jizirką). Ile jest prawdy w tym, że Gross Iser musiała zniknąć? Zasłyszana opowieść głosi o planowym wysadzeniu wsi przez polskich saperów. Kto wydał taki rozkaz ? – nie wiadomo. Gdy przed kilku miesiącami ukazał się piękny czesko-niemiecki album „Góry Izerskie – wczoraj i dziś”, wsi Wielka Izera poświęcono zaledwie dwa niewiele mówiące zdjęcia, pokazujące most na Izerze (dawniej) i miejsce, w którym stał (dziś).

Postanowiliśmy wzbogacić wiedzę o zapomnianej wsi. Wyszperaliśmy w redakcyjnym archiwum, jak kiedyś wyglądała na przedwojennych zdjęciach. Może warto, wybierając się na pieszą czy narciarską wycieczkę, bo przez dawną wieś przebiega jedna z tras Biegu Piastów, wspomnieć, że i kiedyś tu tętniło życie, pracowały huty szkła, trudniono się myślistwem i leśnictwem. Ech, wspomnień czar…

Jak podają dawne kroniki parafialne Świeradowa, pod datą 9 marca 1742 roku zapisano, że we wsi Groß Iser (w literaturze polskiej często określa się ją jako Wielka Izerska Łąka, bo wieś zlikwidowano) mieszkało 20 wiernych, zaś pierwszy dom pobudował tu w 1620 roku uciekinier religijny z Czech o imieniu Tomasz. Potem pobudowano schron dla pracowników leśnych, co dało początki osadzie.

Z kolei dawne kroniki parafialne miasta Mirska potwierdzają, że wierni z górskiej wioski otrzymują pozwolenie na budowę domu modlitwy.W tymże, 9 września 1742 roku odprawiono pierwsze nabożeństwo. W roku 1780 po przeprowadzonym tu remoncie, dom modlitwy zaczęto nazywać kościołem. Do końca istnienia wsi nikomu nie przeszkadzało, że obok kościoła umiejscowiono… gospodę (!) nazywaną „Izerski Młyn”. Doskonale widać to na fotografiach.

Izerski Młyn

Jedyną pozostałością po wsi jest Dom Nauczyciela, w którym mieści się obecnie schronisko Chatka Górzystów.

Pierwszym nauczycielem we wsi został w roku 1784 kantor Gotfryd Siegert. Dom nauczyciela jako jedyny przetrwał na Wielkiej Izerze do dziś. Może uratowało go to, że znajduje się w odległości około 300 metrów od głównego szlaku? Dziś jest tam czynne schronisko turystyczne, znane jako „Chatka Górzystów”. Warunki są może nieco spartańskie, ale panuje miła atmosfera. Jeśli chcecie posłuchać ciszy wybierzcie się w to miejsce, w którym przed laty tętniło życie.

Artykuł pochodzi z „Przeglądu Lubańskiego”, styczeń 2002

Dodaj komentarz