Jakuszyc nie uda się rozbudować

Ośrodek biegowy stracił ponad 3 mln zł dotacji od ministra.

Przepadło 3,3 mln zł dotacji z ministerstwa sportu na rozbudowę ośrodka narciarstwa biegowego na Polanie Jakuszyckiej. Stowarzyszenie Bieg Piastów, które jest jego gospodarzem, nie znalazło pieniędzy na udział w projekcie. Organizacja rozważa sprzedaż części wartego 10 mln zł ośrodka. Według prezesa Juliana Gozdowskiego kupnem zainteresowani są Czesi.

W marcu tego roku były minister sportu Mirosław Drzewiecki obiecał połowę funduszy na budowę strzelnicy biathlonowej, rozbudowę parkingów, zaplecza socjalnego, trybun i trasy do treningów na nartorolkach. Resztę pieniędzy do końca września miało zdobyć stowarzyszenie.

Julian Gozdowski tłumaczy, że mimo budowanego przez lata majątku, organizacja jest zbyt biedna, by zaciągnąć kredyt. Nie udało się też pozyskać pieniędzy od sponsorów.
Stowarzyszenie dysponuje rocznie kwotą ok. 1 mln zł. Lwią część, ok. 800 tys. zł, pochłania organizacja Biegu Piastów. Na inwestycje brakuje pieniędzy.

Liczono na pomoc urzędu marszałkowskiego. Samorząd zażądał powołania spółki do realizacji projektu.
– Proponowaliśmy spółkę z udziałem gminy Szklarska Poręba lub naszej Karkonoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, Chodziło o kontrolę nad wydatkowaniem publicznych pieniędzy – mówi wicemarszałek Jerzy Łużniak.

Zarząd Stowarzyszenia Bieg Piastów nie przyjął propozycji. – Ze społecznej organizacji stalibyśmy się firmą. Przestraszyłem się tej formuły. To oznaczałoby koniec stowarzyszenia – przyznaje Gozdowski.

Teraz stowarzyszenie rozważa sprzedaż części majątku, wartej około 7 mln zł. Chodzi między innymi o największy budynek. Stowarzyszenie pozostawiłoby sobie jedynie mniejszy obiekt i zajęłoby się wyłącznie organizacją Biegu Piastów. Pieniądze ze sprzedaży przeznaczyłoby na nowe ratraki i niwelację leśnych duktów, po których biegną trasy.
– Resztę ulokowalibyśmy w banku. Dałoby to nam finansowy oddech, którego nie możemy złapać od lat – mówi Gozdowski.

Nie dzielcie Polany!

Rozmowa z Grzegorzem Sokolińskim, przewodniczącym rady miejskiej w Szklarskiej Porębie.

Stracono ponad trzy miliony złotych. Kto zawinił?

Od samego początku uważałem, że szanse na te pieniądze są mało realne. W marcu ogłoszono, że będzie dofinansowanie. Na przygotowanie projektu i uzyskanie pozwolenia na budowę dano jedynie kilka miesięcy. To w polskiej rzeczywistości bardzo trudne. W takiej sytuacji trudno szukać winnych.

Rozwój Polany Jakuszyckiej to rozwój miasta. Dlaczego gmina nie wsparła stowarzyszenia?

Mieliśmy taki sam problem, jak urząd marszałkowski. Musimy mieć tytuł prawny, by wykładać pieniądze. Jedynym rozwiązaniem jest powołanie spółki. Stowarzyszenie nie jest do tego przekonane.

Czemu, według Pana, tak się przed tym bronią?

Wejście dużych pieniędzy wymagałoby od stowarzyszenia zmiany sposobu działania. Dotychczas jego zadaniem była popularyzacja sportu masowego. Po powstaniu spółki musiałoby ono na siebie zarabiać. Prawdopodobnie wstęp na wyczynowe trasy byłby płatny. Złym rozwiązaniem jest sprzedaż części majątku stowarzyszenia. W obliczu organizacji dużych imprez sportowych lepiej, aby Polana miała jednego gospodarza.

Rafał Święcki

Dodaj komentarz