Kościelne skarby słabo chronione

Odzyskano zabytki sakralne z Dolnego Śląska. Zrabowane dzieła sztuki odnaleziono za granicą.
Przez dwa dni jedno z pomieszczeń Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze przypominało muzeum sztuki sakralnej. Zgromadzono tam ponad trzydzieści zabytkowych drewnianych figur oraz fragmentów ołtarzy. To złodziejski łup, który odnaleziono poza granicami Polski. Większość, bo ponad dwadzieścia eksponatów, skradziono w latach 2003-2006 z różnych kościołów na całym Dolnym Śląsku.

– Dzieła sztuki zidentyfikowaliśmy na podstawie krajowego wykazu zabytków – wyjaśnia Kamila Domagalska, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków w Zielonej Górze. – Dzięki niemu ustaliliśmy, że większość dzieł sztuki pochodzi z dolnośląskich świątyń: w Myślinowie, Niwnicach, Sułowie Wielkim, Kurowie Wielkim oraz Grzmiącej koło Głuszycy.

Odzyskanie zrabowanych zabytków to efekt mozolnego, szczegółowego śledztwa, które prowadzono przez ponad dwa lata. Dzięki międzynarodowej współpracy policjantów i prokuratorów śledczym udało się ustalić powiązania i kontakty służące przerzutowi bezcennych przedmiotów do prywatnych kolekcji w zachodniej Europie.

Akt oskarżenia przeciwko trzem osobom, które okradały dolnośląskie świątynie, trafił do zielonogórskiego sądu już w ubiegłym roku. Proces nie został jeszcze zakończony.
– Na ławie oskarżonych zasiedli 54-letni Piotr N. i dwójka jego wspólników. Mają na koncie aż kilkadziesiąt włamań – tłumaczy Kazimierz Rubaszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.

Piotr N. to postać znana w światku przestępczym. W 1986 roku ukradł z katedry gnieźnieńskiej relikwiarz świętego Wojciecha, za co został skazany na 15 lat więzienia.
Dochodzenie nie zostało jeszcze zakończone. Nadal trwają poszukiwania pasera, za którym wysłano europejski nakaz aresztowania. Zatrzymanie mężczyzny może doprowadzić śledczych do kolejnych zrabowanych dzieł sztuki.

Na rozwój postępowania z niecierpliwością czeka proboszcz wałbrzyskiej parafii pod wezwaniem św. Aniołów Stróżów. Prawdopodobnie ten sam gang okradł ją w czerwcu 2006 roku.

Ze świątyni przestępcy wynieśli barokowe elementy wystroju ołtarza, dwa obrazy oraz rzeźby Jezusa Chrystusa i św. Floriana. Nadal nie wiadomo, co się z nimi stało.

– Wciąż modlę się do świętego Antoniego, aby zrabowane z kościoła rzeczy odnaleziono – mówi ks. Bogusław Wermiński.
Dla większości księży odnalezienie zrabowanych w ich parafiach zabytków, to nie koniec problemów. Konserwator postawił warunki przed ich zwrotem.

– Sprawdzimy, czy wykonano w kościołach zabezpieczenia chroniące przed ponownym rabunkiem – wyjaśnia Kamila Domagalska. – Sprawdzimy również, czy zabytki nie wymagają renowacji. Na przykład zwieńczenie ołtarza w Myślinowie jest w złym stanie i zamiast do kościoła musi trafić do pracowni konserwatorskiej.

Proboszcz parafii w Głuszycy, której podlega kościół w Grzmiącej, zdecydował, że ulokuje odzyskane płaskorzeźby z ołtarza w tworzonym właśnie muzeum diecezji świdnickiej.
– Świątynia jest na odludziu i nie ma gwarancji, że nie zostanie znów ograbiona – tłumaczy ks. Józef Molenda. – Dlatego w kościele umieściliśmy kopię, a oryginał przekażemy do muzeum diecezjalnego.

Na Dolnym Śląsku tylko archidiecezja wrocławska ma muzeum. Zgromadzono w nim zabytki starożytne i gotyckie, głównie z czasów piastowskich Śląska. Teraz powstaje muzeum diecezjalne w Świdnicy, które będzie się mieścić. przy ul. Kotlarskiej. W Legnicy adaptacja byłej siedziby Caritasu na potrzeby muzeum diecezjalnego została wstrzymana, bo brakuje na nią pieniędzy.

Artur Szałkowski – POLSKA Gazeta Wrocławska
www.naszemiasto.pl

Dodaj komentarz