Ostatki na lodowisku

Jeszcze najwyżej miesiąc będzie czynne sztuczne lodowisko na Zabobrzu. Frekwencja ostatnio znacznie spadła. – Zapraszamy chętnych – mówi kierownik obiektu Artur Smoleński.

Cieszące się przez niemal całą zimę olbrzymim zainteresowaniem lodowisko od dwóch tygodni świeci pustkami. Po tafli jeżdżą pojedyncze osoby. To m.in. dlatego, że przez ostatnie dni było bardzo ciepło i lód w trakcie dnia topniał w oczach. Na lodowisku zalega niewielka warstwa wody i jeżdżący musieli uważać, by w nią nie wpaść. Każda wywrotka groziła przemoczeniem ubrań.

– Mimo tego, wciąż jest bezpiecznie. Jest gruba warstwa lodu i nie ma obawy, że nagle stopnieje całkiem – mówi kierownik lodowiska Artur Smoleński. – Najlepiej przychodzić rano, kiedy lód jest całkowicie zamarznięty i nie ma wody. Zapraszamy szczególnie szkoły i grupy zorganizowane.

Wstęp na lodowisko jest za darmo dla dzieci i młodzieży, studentów i emerytów. Korzystający płacą jedynie za wypożyczenie łyżew, chyba, że mają własne.
Lodowisko mieści się przy Szkole Podstawowej nr 11 i czynne jest codziennie od 9 do 20.30.

Do kiedy będzie można z niego korzystać? – Wszystko zależy od pogody – mówi kierownik Artur Smoleński. – Chcielibyśmy, by funkcjonowało jeszcze przez ok. miesiąc, a przynajmniej do końca marca.

Jeśli jednak nadejdzie długo oczekiwana wiosna, na jazdę pozostaną nam najwyżej dwa tygodnie. Kto więc ma ochotę na jazdę, nie powinien zwlekać.

W każdej chwili można sprawdzić, jak wygląda sytuacja na lodowisku. Podajemy telefon do obiektu: 0 660 231 059.

www.nj24.pl

Dodaj komentarz