Polsko-niemieckie centrum ds. wypędzeń

Zgorzelec i Goerlitz postanowiły stworzyć centrum dotyczące ucieczek, wypędzeń i przymusowych przesiedleń. Wstępny projekt tego przedsięwzięcia został już zaakceptowany przez burmistrza Zgorzelca Rafała Gronicza i burmistrza Goerlitz Joachima Paulicka. Będzie to wspólna inicjatywa polsko-niemiecka.

Projekt ten będzie składał się zarówno z wystawy, jak i z placówki, gdzie niemieccy i polscy naukowcy będą mogli opracowywać ten temat. Mamy już informacje, że nasza wspólna inicjatywa spotkała się z powszechnym uznaniem w wielu kręgach – poinformował Kai Grebasch z niemieckiego biura „Europa Stadt Goerlitz Zgorzelec GmbH”.

Radości ze wspólnej inicjatywy Zgorzelca i Goerlitz nie ukrywa Związek Wypędzonych. – Upamiętnienie wypędzonych nie musi być ograniczone jedynie do Berlina i dobrze, że powstają podobne placówki w innych miastach, a szczególnie w Polsce. Jest bardzo ważne, aby temat wypędzeń był rozpowszechniany w jak najszerszym kręgu, także w Polsce – stwierdził w rozmowie z dziennikiem rzecznik prasowy BdV Walter Strattmann.

Pomysł budowy wspólnego dokumentacyjnego centrum dotyczącego wypędzeń skrytykował burmistrz leżącego nieopodal miasta – Bogatyni. – Jako Polak nie rozumiem decyzji władz Zgorzelca. To jest jakieś nieporozumienie – nie krył oburzenia Andrzej Grzmielewicz. Równie ostro pomysł władz Zgorzelca skrytykowała poseł Elżbieta Witek, prezes zarządu okręgowego Prawa i Sprawiedliwości w Legnicy. – Jest to dla mnie wielkie zaskoczenie. Nie ulega wątpliwości, że jeżeli Erika Steinbach jest zadowolona z tego projektu, to nie jest on dobry dla Polski i wzbudza moje poważne zaniepokojenie – stwierdziła w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Witek.

Nasz Dziennik

Dodaj komentarz