Promocja Szklarskiej Poręby

Szklarska Poręba przystąpiła do natarcia. W tym sezonie letnim branża turystyczna zaskoczyła współpracą i zaproponowała dwie akcje marketingowe, które na pewno podnoszą atrakcyjność miasta. AuRun może być jedną z najciekawszych akcji marketingowych tego lata w Sudetach. Pomysł Sudeckiego Bractwa Walońskiego realizowany we współpracy z Referatem Miasta jest bardzo prosty.

Turyści muszą odwiedzić co najmniej 15 miejsc w Szklarskiej Porębie, aby wziąć udział w losowaniu złotego AuUruna, legendarnej walońskiej monety (www.aurun.pl). Jest to niewątpliwie większa atrakcja niż „Talary Karkonoskie”, którym niestety zabrakło promocji wewnętrznej, ale przede wszystkim zewnętrznej.

Plakaty które z początkiem czerwca pojawiły się na tablicach ogłoszeń, to trochę za mało, aby z informacją dotrzeć do turysty, którego chce się zachęcić do wyjazdu z pamiątkowym talarem. Można było na przykład zrobić promocję talarów na stronach internetowych, o których wiadomo, że są oglądane przez turystów przed przyjazdem. Wówczas byłaby szansa, że gość odwiedzający miasto, szukałby miejsc, gdzie dostanie pamiątkowy talar. A tym czasem, gość o talarze dowiaduje się przez przypadek i przypadkowo go nabywa. Krótko mówiąc autorzy akcji nie zadbali o to, aby w turyście wzbudzić chęć posiadania talarów. A jeśli nie ma chęci, to nie ma obrotów i cała para idzie w gwizdek.

W przypadku AuRuna promocja wewnętrzna w Szklarskiej Porębie jest znacznie lepsza, choć brakuje plakatów czy ulotek, które można byłoby umieścić w hotelach i pensjonatach. Szkoda, że organizatorzy z akcją nie wyszli na zewnątrz. Informacja o akcji na komercyjnych stronach internetowych poświęconych Szklarskiej Porębie albo Karkonoszom na pewno byłyby wzbogaceniem miejskiej promocji.

Na inny rodzaj działań marketingowych zdecydowało się kilkanaście obiektów, które uczestniczą w „Szrenickiej Karcie Wakacyjnej” prowadzonej przez Lokalna Organizację Turystyczną. Pomysł jest banalnie prosty: swoim gościom zaproponować coś, co skłoni ich do pobytu właśnie w moim hotelu, w moim pensjonacie, w moich pokojach gościnnych. Jeśli obiekty nie różnią się standardem i ceną, to muszą się różnić usługami. Klienci, którzy zdecydowali się na pobyt w obiekcie uczestniczącym akcji otrzymują wołczer uprawniający ich do darmowej wycieczki z przewodnikiem albo wstęp na basen, kręgielnie i inne trakcje w mieście. W bardziej rozwiniętych turystycznie obszarach świata takie marketingowe chwyty stosowane jest od dawna.

Podjęte akcje marketingowe na pewno nie są wolne od błędów, ale cieszy, że po latach rozmów, w końcu i u nas udało się nawiązać współpracę. Chwalmy się więc tym i szybko wyciągajmy wnioski z błędów. Naśladowców nie brakuje. W przyszłym sezonie usłyszymy o podobnych akcjach w Karpaczu, albo Kotlinie Kłodzkiej.

www.szklarskaporeba.org

Dodaj komentarz