Uwaga, lawiny!

Schodząc ze szlaku, igrasz ze śmiercią. Zimą kotły w Karkonoszach są niebezpieczne. Ocieplenie może zwiększyć groźbę zejścia lawin. Tej zimy służba lawinowa Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnotowała już sześć lawin.

Śnieg osuwał się w karkonoskich kotłach: między innymi w rejonie Łabskiego Szczytu i Małego Stawu koło schroniska Samotnia. Na szczęście nikt nie znalazł się w zasięgu lawinisk, ale w minionych latach pod zwałami śniegu ginęli ludzie. Ratownicy GOPR ostrzegają, że wraz ze wzrostem temperatury zagrożenie lawinowe będzie rosło.

Niewysokie Karkonosze sprawiają wrażenie dostępnych i łatwych. W rzeczywistości jednak potrafią być groźne, szczególnie gdy się je zlekceważy. Pogoda w górach zmienia się szybko, a lawin podczas śnieżnej zimy schodzi tu nawet 30. Aktualnie w Karkonoszach utrzymuje się drugi stopień zagrożenia w pięciostopniowej skali. To już niebezpieczna sytuacja.

– Pokrywa śnieżna jest umiarkowanie stabilna, ale na bardzo stromych stokach, o nachyleniu 35-40 stopni, a zwłaszcza na ekstremalnie stromych o nachyleniu równym lub większym niż 40 stopni, może być mało stabilna – tłumaczy ratownik Andrzej Brzeziński, który od ponad 30 lat zajmuje się badaniem zagrożenia lawinowego.

Według niego wejście zimą do każdego karkonoskiego kotła jest igraniem ze śmiercią. Karkonoski Park Narodowy zamyka wprawdzie w tym okresie wiodące do nich szlaki, ale ciągle znajdują się osoby, które łamią zakazy.

Nie należy też schodzić z wyznaczonych tras. W Karkonoszach łatwo wejść na wyjątkowo niebezpieczny teren, który nieraz zaczyna się już kilka metrów poza szlakiem. Nieświadomi zagrożenia narciarze i snowboardziści szukają poza nimi np. tras do jazdy po świeżym puchu. Dwa lata temu w ten sposób zginął pod lawiną w kotle Białego Jaru instruktor narciarski. Od bezpiecznej nartostrady odjechał jedynie na kilkadziesiąt metrów.

By określić poziom zagrożenia lawinowego, Andrzej Brzeziński co najmniej raz w tygodniu musi wykopać w śniegu kilkumetrową jamę, dokopując się aż do gruntu. Widoczny przekrój warstw śniegu daje odpowiedź, czy jego pokrywa jest stabilna. – Zwykle prowadzę badania w czwartki, by dane były jak najświeższe na nadchodzący weekend, kiedy w górach jest najwięcej ludzi. Jeśli warunki pogodowe się zmieniają, czasem muszę kopać codziennie – tłumaczy Brzeziński.

Według Krzysztofa Migały, kierownika Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego, z warstw śniegu można wyczytać pogodę z całej zimy.

– Na przykład cieniutka warstewka lodu świadczy o ładnej, bezchmurnej pogodzie w ciągu dnia. Po warstwach gołoledzi możemy identyfikować długie epizody odwilży – mówi naukowiec.

Według specjalistów ryzyko schodzenia lawin wzrasta podczas śnieżyc lub w okresach odwilży. Nie powinna też uspokajać nas ładna, słoneczna pogoda, bo najwięcej wypadków lawinowych zdarza się właśnie w takich warunkach.

Wzrostowi zagrożenia lawinowego sprzyjają też silne wiatry. To one transportują olbrzymie masy śniegu i powodują powstawanie nawisów i poduszek śnieżnych. Jakiekolwiek obciążenie powoduje błyskawiczne oberwanie tych mas śniegu i zejście lawiny.

Niektóre szlaki zamknięte zimą:

  • Część Drogi Jubileuszowej na Śnieżkę
  • Od schroniska Nad Łomniczką, przez Kocioł Łomniczki do Śląskiego Domu
  • Biały Jar (znaki żółte)
  • Od Domku Myśliwskiego do Samotni (znaki niebieskie)
  • Od schroniska Pod Łabskim Szczytem nad Śnieżne Kotły (znaki żółte)

Polska Gazeta Wrocławska Rafał Święcki

Dodaj komentarz