Śnieżne Kotły

—REPRINT—

Opracował: TADEUSZ STEĆ
(prawa autorskie zastrzeżone)
Jelenia Góra 1959

ŚNIEŻNE KOTŁY

1. OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA

Śnieżne Kotły to dwa typowe polodowcowe kotły, przedzielone skalistą grzędą, położone pod głównym grzbietem Karkonoszy między Wielkim Szyszakiem (1509 m) a Łabskim Szczytem 1471 m) i otwarte w kierunku północno – wschodnim. Śnieżne Kotły reprezentują w krajobrazie Karkonoszy formy właściwe dla gór wysokich. Poza tym posiadają bardzo bogatą szatę roślinną. Śnieżne Kotły są ścisłym rezerwatem. Powierzchnia ogólna rezerwatu wynosi 127 ha. Rozmiary skalistych partii przedstawiają się następująco:

  • Wielki Kocioł (wschodni): długość 800 m., szerokość 600 m., poziom górnej krawędzi- 1390- 1490 m. n.p.m., łączka na dnie – ok. 1270 m. n.p.m. poziom Śnieżnych Stawków:
    1244 m. n.p.m., wysokość skalistych partii do 120 – 150 m.
  • Mały Kocioł (zachodni): długość 550 m., szerokość 400 m., poziom górnej krawędzi- 1300- 1490 m., łączka na dnie – 1230 – 1270 m., stawek nad moreną – 1157 m., wysokość partii skalnych – do 80 m. Ogólna kubatura obydwu jam wynosi około 40.000.000 m3.
    Ogółem biorąc- Wielki Kocioł posiada lepiej wykształcone, strome partie skalne, Mały natomiast jest bardziej interesujący ze względu na swoją florę.

II. NAZWA

Nazwa Śnieżnych Kotłów pochodzi od śniegu utrzymującego się tu – obok Kotła Małego Stawu – najdłuższej w całych Karkonoszach. Zwarta pokrywa śniegowa utrzymuje się w Śnieżnych Kotłach do drugiej połowy maja, pojedyncze płaty w Małym Kotle – zwłaszcza dobrze widoczne z Kotliny Jeleniogórskiej – do połowy sierpnia.

W dawniejszej literaturze turystycznej XIX w. Śnieżne Kotły noszą nazwę (…) (Stęczyński- 1845 r.). W pierwszym okresie powojennym za wzorem czeskim była w użyciu nazwa „Śnieżne Jamy”. Monitor z 13.VII.1949 – ustalił ostatecznie nazwę „ŚNIEŻNE KOTŁY”.

III. BUDOWA GEOLOGICZNA

Obydwa kotły wyżłobione zostały przez lodowce w równoziarnistym granicie karkonoskim, granitowe też jest więc i rumowisko zaścielające w postaci moren i gruzu skalnego przedpole Kotłów. Jedynym (a pod względem geologicznym bardzo cennym) wyjątkiem jest żyła trzeciorzędowych bazaltów, przecinająca łukowato zachodnią ścianę Małego Kotła i dochodząca aż do górnej krawędzi, ok. 1400 m.). Żyła ta stanowi geologiczną osobliwość, jest to bowiem najwyższe w całej Środkowej Europie występowanie bazaltu. Powstanie tej żyły przypada na ostatnie w dziejach Karkonoszy trzeciorzędowe ruchy górotwórcze. Bazalty te podobnie jak i bazalty Podgórza posiadają, zwłaszcza w górnej swej partii, bardzo charakterystyczną słupową strukturę. Poza tym występują tu (…) zjawiska kontaktowe bazaltu i granitu, oraz dobrze widoczne granitowe porawki (porwaki).

Z ciekawszych minerałów w bazalcie spotkać można zielonkawy oliwin i czarny augit.
Bazaltowa żyła przecięta jest głębokim żlebem, poniżej którego ciągnie się rozległe bazaltowe rumowisko; sporadyczne bloki tej skały spotkać można na całym przedpolu Małego Kotła, aż po Gawry, dokąd zawleczone zostały przez lodowiec.

Z osobliwości geologicznych wspomnieć należy jeszcze kilka cienkich żył kwarcowych, przecinających ukośnie Grzędę i zawierających rudę manganu.

W starszej literaturze z XVIII w. znaleźć możną wzmianki o sporadycznym wystąpieniu innych rud metalicznych w granicie: np. w r. 1755 piorun odłupał w Wielkim Kotle duży płat ściany skalnej i odsłonił bogatą żyłę blendy ołowianej rudy srebra.

IV. POWSTANIE ŚNIEŻNYCH KOTŁÓW

Obydwa Śnieżne Kotły powstały wprawdzie stopniowo w ciągu wielu milionów lat i są rezultatem różnych procesów tak górotwórczych jak i erozyjnych, jednak ponieważ najintensywniejsze procesy miały miejsce w czasie ostatniego pół miliona lat – tj. w czasie epoki lodowcowej – uznaje się Kotły przede wszystkim za twory lodowcowe.

Zaczątków dzisiejszych Kotłów, jak i innych polodowcowych kotłów Karkonoszy szukać należy jeszcze w okresie przedoligoceńskim, a więc w czasie, kiedy Karkonosze stanowiły płaską peneplenę (prawie równinę) niewiele tylko wzniesioną ponad dzisiejszą Kotlinę Jeleniogórską i będącą resztką wysokich niegdyś Prasudetów neroyńskich. Dzisiejsze Kotły były wówczas płytkimi dolinami źródliskowymi, wciśniętymi między twardziele Łabskiego Szczytu i Wielkiego Szyszaka. Po potrzaskaniu pionowym przesunięciu granitowej płyty prakarkonoskiej w czasie alpejskich ruchów górotwórczych (około 26 milionów lat temu) nastąpiło nagłe ożywienie procesów erozyjnych przez szybko płynące wody, posiadające teraz znaczny spad. Jest to drugie z kolei pra- stadium kształtowania się dzisiejszych kotłów.

Łagodne, przedmioceńskie rynny zmieniły się stopniowo na skutek tych procesów w strome leje źródliskowe.

Trzecie z kolei – właściwe już stadium kształtowania się Kotłów przypada na epokę lodową, ostatnie pół miliona lat. Na skutek oziębienia się klimatu, w głębokich, stromych lejach przystosowanych niejako już do przyjęcia większej ilości śniegu – gromadzi się firn, potem lód, dając zaczątek lodowcom. Pod wpływem specyficznego działania erozji lodu leje źródliskowe (posiadające w przekroju kształt litery „V”) przeistaczają się stopniowo we właściwe kotły lodowcowe (w przekroju kształt litery „U”) ze wszystkimi cechami charakterystycznymi dla tego rodzaju formacji, jak strome ściany karowe, szlify, moreny czołowe, boczne etc.

W różnych okresach epoki lodowcowej różna była intensywność zlodowacenia – a co za tym idzie również rozmiar i zasięg lodowców.

Śladami owej zróżnicowanej intensywności zlodowacenia są wały morenowe rozciągnięte na przedpolu właściwych kotłów na długości ponad 2 km. I schodzące w dół aż wysokości 875 m n.p.m. Ogółem biorąc mamy aż 4 pasy moren czołowych, odpowiadające czterem różnym fazom zlodowacenia Karkonoszy. Jest wciąż sprawą otwartą, czy owe 4 pasy odpowiadają różnym okresem epoki lodowej – czy też – jak to chcą nowsi geografowie – wszystkie pochodzą z ostatniego okresu zlodowacenia, zwanego „Bałtyckim” a wobec tego odpowiadałoby jedynie mniejszym periodom tego okresu.

  1. Najstarsze moreny odpowiadające najintensywniejszemu zlodowaceniu Karkonoszy znajdują się najniżej i rozciągają się od Gawrów, 1002 m i skałki Niedźwiadek (1013 m) w dół aż do wysokości ok. 875 m n.p.m. Są one dobrze widoczne z wielkiego wyrębu przy czarnym szlaku turystycznym powyżej „Wysokiego Mostu”. Moreny te układają się w dwa odrębne, nie stykające się ze sobą systemy: jeden zachodni, mniejszy, na linii Małego Kotła i drugi większy, wschodni na linii Wielkiego Kotła. Przypuszcza się więc, że albo grzęda dzieląca obydwa kotły była wtedy tak wysoka, iż masy ludu spływały w postaci dwóch zupełnie odrębnych lodowców, nie łączących się zupełnie ze sobą, albo też obydwa lodowce łączyły się wprawdzie, ale na skutek istnienia między nimi dość wysokiego progu, grubość połączonego lodowca pośrodku była tak mała, że w dolnym swym biegu dzielił się on znów na dwa odrębne jęzory, dające dwa odrębne systemy moren. Na przedpolu najniższych moren ciągną się jeszcze do wys. 720 m rozległe osady fluwioglacjalne, naniesione przez wody płynące z topniejącego lodu.
    Najstarsze moreny leżą poza obszarem rezerwatu ścisłego.
  2. Drugi z kolei, młodszy pas moren zamyka już wspólnie wałem wylot obydwu Kotłów, znajdując się jednak dużo wyżej niż pierwszy: usytuowany jest u bezpośredniego wylotu właściwych skalnych partii Kotłów. Największe punkty tych moren wynoszą 1235 i 1213 m.
    Szczególnie wyraźna jest kopulasta morena u wylotu Małego Śnieżnego Kotła, u którego stóp znajduje się niewielki stawek.
  3. Trzeci pas moren wypełnia już tylko rozległe wnętrze i bezpośrednie przedpole Wielkiego Kotła, natomiast brak go zupełnie w Małym Kotle. Wśród morenowego pasa, (najwyższy punkt 1275 m), leżą dwa dobrze znane stawki (1244 m) i sezonowa młaka.
  4. Schyłkowi epoki lodowej (około 20- 10.000 lat temu) odpowiada ostatnia mała morena znajdująca się w głębi Wielkiego Kotła; Morena ta jest najlepiej zachowana ze wszystkich innych, ponieważ nie zniszczyły jej wody płynące z wyższych partii lodowca. Układa się ona w regularnie wygięty łuk i wygląda tak, jakby lodowiec dopiero co ją opuścił; nawet wewnętrzna strona łuku nie jest jeszcze porośnięta kosodrzewiną. Wysokość bezwzględna tej moreny wynosi 1285 m., nad płaską łączką wewnętrznie wznosi się ona zaledwie 12 m na zewnątrz zaś w stronę młaki opada wyraźnym, stromym progiem wysokości 44 m.
    Po ustąpieniu lodowca nastąpił czwarty okres w dziejach Śnieżnych Kotłów: siły erozyjne ……………….. stopniowo i zachowają klasyczne, polodowcowe formy: w pionowych i gładkich niegdyś ścianach skalnych żłobią one coraz głębsze bruzdy żlebów, u których wylotów tworzą się coraz szersze nasypowe stożki gruzu skalnego i piargów, zasypujących powoli płaskie niegdyś dno, woda zaś i roślinność rozmywają i kruszą wały moren. Ów proces niszczenia był wprawdzie najistotniejszy bezpośrednio po ustąpieniu lodowca: dziś przy stosunkowo łagodnym klimacie uległ pewnemu zwolnieniu, jednak nie został zahamowany całkowicie.

V. POLODOWCOWE STAWKI

Między wałami moren znajduje się osiem szczątkowych stawków polodowcowych, zasilanych wodą z topniejących śniegów i letnich opadów. Cztery z nich to właściwie stawki, posiadające wodę przez cały rok, pozostałe zaś cztery należałoby raczej określić mianem młak, ponieważ wysychają one w czasie suszy. Właściwe stawki to: dwa dość duże, dobrze znane i z góry dobrze widoczne jeziorka wśród moren Wielkiego Kotła, zwane „Śnieżnymi”; jeden mały, trudno dostępny stawek zagubiony wśród rumowiska skalnego w najniższym punkcie (1157 m) Małego Kotła i zasilany wyraźnym wartkim strumieniem, oraz wydłużone, ok. 30 m długie, dość głębokie jeziorko w obniżeniu między drugim a trzecim pasem moren na przedpolu Wielkiego Kotła 250 m na wschód od chatki. Rozmiary dwóch stawków w Wielkim Kotle są następujące:

Długość Szerokość Głębokość Temperatura
Stawek (północny) 70- 80 m 30- 35 m 1- 1.5m 5,8 ◦C
Stawek (południowy) 40- 50 m 30 m 1- 1.5 m 5,5 ◦C

Ponieważ obydwa stawki zamarzają zimą niemal do dna- fauna ich jest bardzo uboga i na pierwszy rzut oka robią one wrażenie zupełnie wymarłych. Wbrew pozorom życie tu jednak istnieje, choć brak wyżej zorganizowanych kręgowców. Faunę tą stanowią robaki, mięczaki i plankton.

Z czterech młak – które zapomniano – jedna, największa (40 x 17 m- 0,2 m głębokości, jest dobrze znana i znajduje się tuż za najmłodszą moreną Wielkiego Kotła, obok niebieskiego szlaku). Pozostałe trzy są zupełnie nieznane i położone są poniżej drugiego pasa moren w bardzo trudno dostępnych rumowiskach nasypu. 1106 i 1085 m.

VI. FLORA KOTŁÓW

Śnieżne Kotły są najbogatszym rezerwatem górskiej flory nie tylko Karkonoszy ale i całych Sudetów. Dominują tu przede wszystkim dwa elementy: alpejski oraz polarno – arktyczny. Flora rezerwatu wskazuje zróżnicowanie będące w zależności zarówno od ogólnego charakteru środowiska (górskie zarośla kosodrzewiny, podalpejskie wilgotne łączki, wilgotne skały, suche skały) jak i od rodzaju podłoża (granit – bazalt).
Dolne partie obszaru rezerwatu (moreniska) porasta piękna pierwotna puszcza świerkowa z domieszką jarzębiny, kosodrzewiny, jaworu.
Na niewielkich podmokłych łączkach wśród lasu występują liczne skupiska pięknej …………………………….. (6 str dół).

Wały moren drugiego i trzeciego pasa oraz dna Kotłów porasta- z małymi wyjątkami – prawie wyłącznie KOSODRZEWINA z przymieszką karłowatej JARZĘBINY SUDECKIEJ, BRZOZY KARPACKIEJ, krzaczastych wierz: ŚLĄSKIEJ I LAPOŃSKIEJ i ze sporadycznymi okazami skarlałych świerków. Pod krzewami kosodrzewiny na morenach Małego Kotła występuje …………………. Północny – roślina pochodzenia borealno – arktycznego, będąca reliktem lodowcowym. Najciekawsze pod względem florystycznym są najwyższe, skalne partie rezerwatu. Na granitowych urwiskach i małych podalpejskich łączkach z ciekawszych i okazalszych należy wymienić następujące rośliny: (przy niektórych typowych podano przynależność do poszczególnych elementów)

  • PIERWIOSNEK NAJMNIEJSZY- (Primula minima- element alpejski,
  • ZAWILEC NARCYZOWY-(Anemone narcissiflora- element borealno arktyczny,
  • SASANKA ALPEJSKA- (Pulsatilla alpina)- el. karpacko- sudecki,
  • MIŁOSNA GÓRSKA- (Adenostyles elbifrons),
  • TOJAD MOCNY- (Aconitum firmum)- el. ałtajski
  • MODRZYK GÓRSKI-(Mulgedium alpinum)- el. arktyczno- alpejski,
  • SZAROTA NORWESKA-(Gnaph……………….)- el. borealno- arktyczny,
  • RDEST- WĘŻOWNIK- (Polygonum bistorta),
  • BAŻYNA CZARNA- (Empetrum ………………
  • JASKIER PLATANOLISTNY- (Ranunculus platanifolius),
  • ŻEBROWIEC GÓRSKI- …………………………………
  • DZWONKI GÓRSKIE-

Największe osobliwości florystyczne spotykamy jednak dopiero na bazaltach Małego Śnieżnego Kotła, i to zarówno na skałach jak i na rumowiskach u podnóża bazaltowego żlebu. Największą rzadkością jest SKALNICA ŚNIEŻNA (………………………..), będąca reliktem epoki lodowej i posiadająca tu jedyne stanowisko w całej Europie Środkowej.

Również jedyne swe stanowisko w całych Sudetach posiadają następujące rośliny:

  • SKALNICA DARNIOWA – (Saxifraga maschata)- el. borlearno – arkt. ,
  • SKALNICA MOHOWATA – (Saxifraga ………………
  • GĘSIÓWKA ALPEJSKA – (Arabis alpina) – el. borealno – arktyczny
  • ROZRZUTKA ALPEJSKA – (Woodsia alpina) – el. alpejski,
  • NIEZAPOMINAJKA ALPEJSKA – (Myositis alportis)el. alp – arkt.,
  • ŚWIETLIK MALEŃKI – (Euphrasia ainima),

Poza tym na bazaltach rumowisk spotyka się następujące ważniejsze rośliny:

  • ROŻENIEC GÓRSKI- …………….
  • SKALNICA NAPRZECIWLISTNA – ( Saxifraga oppositifolia- el. alp.,
  • LILIA ZŁOTOGŁÓW – (Lilium martagon),
  • WAWRZYNEK – WILCZEŁYKO-(Daphne mezereum),
  • NAPARSTNICA ŻÓŁTA – 9 Digitalis lutea),
  • LENIEC ALPEJSKI – (Thesium alpinum) -el. alpejski,
  • RÓŻA ALPEJSKA – (rosa alpina).
  • KONWALIA MAJOWA – (Convallaria maialis).

Poza tym z pośród 15 odmian arktycznych porostów, jakie występują w Karkonoszach sześć rośnie wyłącznie na bazaltach Małego Śnieżnego Kotła.

W XIX w. łączki na dnie Małego Kotła były eksploatowane przez człowieka: latem koszono siano, układano je w kopki, znaczono wysokimi tykami, wywożono zaś dopiero zimą saniami.
Kilka słów należy poświęcić jeszcze mikro – florze Śnieżnych Stawków: poza niezbyt licznymi glonami: Oscillatoria, Posmidiaceae (wśród których na uwagę zasługuje zwłaszcza Tetraspora Cyindrica – typowa dla Skandynawii) – szczególnie ciekaw są okrzemki: w północnym stawku stwierdzono ich 101 gatunków i odmian, w południowym – 76, w młace pod ostatnią moreną – 85. Wśród flory okrzemkowej przeważają gatunki typowe dla wód subarktycznych i alpejskich.

VII. Fauna rezerwatu

1. Kręgowce

W dawnych czasach Śnieżne Kotły a zwłaszcza dzikie nieuczęszczane moreniska, ciągnące się poniżej kotłów, były siedliskiem różnych rzadkich zwierząt, dziś wytępionych całkowicie, zwłaszcza niedźwiedzi i rysi. Jeszcze ok. 1770 r. jeden z podróżników śląskich widział na wyschniętym mule młaki w Wielkim Kotle ślady łap niedźwiedzia, a kilkanaście lat przedtem w r. 1756 zastrzelono nawet niedźwiedzia koło Borówczanych Skał (między schroniskiem „Pod Łabskim Szczytem” a Śnieżnymi Kotłami.

Pamiątką częstego jak widać- występowania niedźwiedzi w rejonie Śnieżnych Kotłów są nazwy fizjograficzne, wiążące się z tym zwierzęciem: i tak najniższe, trudno dostępne morenisko poniżej Kotłów nosi nazwę „Gawrów”; (gawrą zwie się miejsce zimowego snu niedźwiedzia).

Jedna ze skałek obok Gawrów zwie się „Niedźwiadek”, a strumień odwadniający wklęśnięcie terenu między Wielkim Szyszakiem a Śmielcem, obok nazwy „Suchej …………..” nosi także nazwę Niedźwiady.

O ŻBIKACH wspominają źródła nawet z początkiem XIX w. Z początkiem XIX w. notowano nawet gnieżdżenie się w pobliżu Kotłów orła przedniego. Ze współczesnych faunistycznych osobliwości Śnieżnych Kotłów godne uwagi są przede wszystkim trzy typowe wysokogórskie ptaki, które się tu gnieżdżą. Są to:

  • ŚWIERGOTEK NADWODNY- (Anthus spinoletta),
  • PŁOCHACZ SKALNY- (……………………)
  • DROZD………………………………………………

Zaliczone są one do gatunków północno- alpejskich. Poza tym w skałach spotkać można gnieżdżące się gatunki, wprawdzie typowe dla terenów niższych, ale lubiące skały i rumowiska skalne i dlatego tu zadomowione, a to:

  • BIAŁORZYTKA ………………………
  • JERZYK- (Micropus apus)
  • RUDZIK …………..

2. Niższe organizmy

Z ważniejszych OWADÓW spotykanych w Śnieżnych Kotłach wymienić należy przede wszystkim następujące gatunki: CHRZĄSZCZ …………… Jest to relikt północno – alpejski i nasze jedyne stanowisko w Karkonoszach na bazaltach Małego Śnieżnego Kotła.
…………… ALPEJSKA – zwana też ………………………………….- piękny, duży chrząszcz do 3 cm długi, należący do gatunków alpejskich, dwie muchy-…………….. z których – 3 Chloroperla strandi jest reliktem arktycznym, druga zaś Chloroperla sudetica jest gatunkiem lokalno- sudeckim. Dwie inne muchy Dictyopterigella septentrionis i D.recta należą do reliktów północno – alpejskich. Wśród MIĘCZAKÓW szczególnie cenna jest Pupa arctica – mały ślimaczek dochodzący do 2,5 mm długości- żyjący w rumowiskach bazaltowych Małego Śnieżnego Kotła, wśród gnijących resztek roślinnych. Należy on do najrzadszych reliktów arktycznych Polski. Najbliższe jego stanowisko znajduje się dopiero w Laponii koło …………………. Poza tym do reliktowych mięczaków należą: Pupa …………….., które wraz z pospolitymi Conulus fulvus i ze wspomnianą Pupą arcticą wykazują typową dla mięczaków podalpejskiej strefy skłonność do albinizmu. Do skąpej fauny Stawków Śnieżnych należą: małe – ( do 5mm) ŚLIMACZKI MUŁOWE

VIII. REZERWAT

Wzmagający sie ruch turystyczny i idąca z nim w parze zwiększona frekwencja Śnieżnych Kotłów – datująca się od chwili wzniesienia wielkiego hotelu górskiego nad Śnieżnymi Kotłami w r. 1896 zaczęły poważnie zagrażać pierwotności krajobrazu i bogactwu flory Śnieżnych Kotłów. Idea stworzenia rezerwatu przyrody zrodziła się już przed I Wojną Światową: głównym jej promotorem był światowej sławy przyrodnik, zamieszkały w Szklarskiej Porębie – prof. W. Bölsche.

W rezultacie wieloletnich starań ówczesne władze państwowe uznały 29.01.1923 r. Mały Śnieżny Kocioł za rezerwat przyrody. Był to pierwszy prawnie uznany rezerwat Karkonoszy. W dziesięć lat później – 3.05.1933 rezerwat rozszerzono do obszaru 127 ha, dodając Wielki Kocioł i przedpole obydwu Kotłów. Obecnie Śnieżne Kotły są ścisłym rezerwatem i to zarówno krajobrazowym, geologicznym jak i florystycznym i faunistycznym, położonym na obszarze Karkonoskiego Parku Narodowego.

IX. HISTORIA BADAŃ NAUKOWYCH

W porównaniu z innymi partiami Karkonoszy Śnieżne Kotły stały się stosunkowo późno przedmiotem badań naukowych. Przyczyną był zapewne trudny dostęp – zwłaszcza wnętrze Kotłów.

Pierwsze poważniejsze badania naukowe przeprowadził w r. 1792 uczony przyrodnik – amator Gersdorf z Pobiednej, opisujący zwłaszcza dokładnie żyłę bazaltową w Wielkim Kotle.

W doskonałej monografii Karkonoszy Hosera z r. 1804 spotykamy pierwsze hipotezy naukowe odnośnie powstania Kotłów Karkonoszy – a miedzy nimi i Śnieżnych Kotłów. Hoser przypisuje powstanie Kotłów gwałtownemu, tektonicznemu obrywowi górskiemu. W 50 lat później Mosch (1858) w swej pracy o Karkonoszach powtarza te teorię dodając jeszcze druga możliwość, a mianowicie nagłą eksplozję podziemnych gazów. Obydwie starsze teorie widzą więc powstanie Śnieżnych Kotłów w gwałtownych procesach górotwórczo – tektonicznych.

Pierwsze nieśmiałe wzmianki o możliwości lodowcowego pochodzenia Śnieżnych Kotłów spotykamy w literaturze już ok. roku 1880. Dopiero jednak w r. 1894 jeden z największych geografów śląskich – prof. Uniwersytetu Wrocławskiego Józef Partsch po jedenastoletnich, mozolnych studiach porównawczych, prowadzonych w Alpach, Tatrach i Karkonoszach (i okupionych złamaniem nogi na moreniskach Śnieżnych Kotłów)- w swym podstawowym dziele „O zlodowaceniu Karkonoszy w czasie epoki lodowcowej” stawia i udowadnia tezę o lodowcowym pochodzeniu kotłów Karkonoszy – a między nimi i Śnieżnych Kotłów . Szczegółowe badania nad fauną i florą Śnieżnych Stawków przeprowadza w r. 1897 bardzo dla Karkonoszy zasłużony przyrodnik prof. O. Zacharias.

Systematyczne ujęcie fauny i flory Śnieżnych Kotłów przynoszą prace F. Pax’a z r. 1915 i 1921.

Dziś bieżące badania naukowe nad przyrodą Kotłów prowadzą polscy uczeni głównie ze środowiska wrocławskiego.

X. Z DZIEJÓW TURYSTYKI

Pierwsze wzmianki o turystycznych wędrówkach do Śnieżnych Kotłów pochodzą dopiero z II połowy XVIII w. Zachodnie Karkonosze zaczęto odwiedzać w celach turystycznych o wiele później niż Śnieżkę. Opis wypadku w r. 1780 (poniżej), wskazuje jednak, że od Czeskiej Śnieżki (najstarszej drogi przez Karkonosze) już w II poł. prowadziło odgałęzienie w postaci ślepej drogi nawet do wnętrza Kotłów. Z tej drogi korzystał tez zapewne Volkmann odwiedzając w latach 1760 – 1777 Śnieżne Kotły i opisując ślady łap niedźwiedzich. Poza myśliwymi i pasterzami koszącymi dwie łączki bujnych zioło – roślin w Małym Kotle – wnętrze Kotłów odwiedzali w tym czasie sporadycznie tylko uczeni przyrodnicy.

W pierwszych dziesiątkach XIX w. Śnieżne Kotły stają się coraz bardziej modne – jak zresztą całe zachodnie Karkonosze. Powstaje pierwszy szałas, potem schronisko. Do modnej „zabawy” należy wywołanie małych lawin kamiennych i słuchanie ich echa. Jeden z podróżników w r. 1828 pisze, że w pobliżu Kotłów trudno już znaleźć luźny większy kamień. Owo zrzucanie kamieni było obowiązkiem przewodnika. Przy tej okazji jeden z nich w r. 1825 stracił nawet życie. Bardziej ostrożni zalecają jedynie, że jeśli w pobliżu znajduje się pasterz – to można go poprosić by na brzegu Kotłów postrzelał z bata. Potem w II poł. XIX w. strzelanie z bata nie wystarczało: dla żądnych wrażeń turystów zainstalowano na Grzędzie nawet mały moździerz i strzelano zeń za wynagrodzeniem.

Usunięto go dopiero po r. 1930.

Drugą atrakcją turystyczną już nie samych Kotłów, a schroniska były przed 100 laty czeskie muzykantki, śpiewające turystom ludowe piosenki i grające na harfie lub cytrze. Należały one zresztą do „żelaznego” repertuaru wszystkich ówczesnych bud i schronisk.
Kolorytu lokalnego dodawali jeszcze drwale i przemytnicy – zwłaszcza ci ostatni ogromnie wówczas w Karkonoszach popularni.

W dawnej turystyce nie brak i Polaków: Pierwszy obszerny polski opis Śnieżnych Kotłów pochodzi spod pióra Z. Bogusza Stęczyńskiego (1845).

Stęczyński opiewa wierszem śniegi letnie, typowy koloryt Kotłów, ich bogatą florę, dwa Śnieżne Stawki. Nie brak i wzmianki o Duchu Gór – „Rzepoliczu”. Że Stęczyński zawędrował na dno Kotłów świadczy, dobry zresztą, własnoręczny jego rysunek. W nowszych czasach (1892) odwiedził Śnieżne Kotły i opisał inny polski podróżnik – Stanisław Bełza z Warszawy.

XI. SCHRONISKO NAD ŚNIEŻNYMI KOTŁAMI

Schronisko nad Śnieżnymi Kotłami nie rozwinęło się – jak starsze schroniska karkonoskie – z budy pasterskiej – lecz zawdzięcza swe powstanie jedynie ruchowi turystycznemu, należy więc do schronisk stosunkowo nowych, powstających w I połowie XIXw.

1. Szałas nad Śnieżnymi Kotłami

Już na początku XIX w. w czasie letnich miesięcy nad krawędzią Kotłów istniało coś w rodzaju budy, kramiku, w której można było dostać skromny posiłek i napój. Pierwszą gospodynią tego przaśnego szałasu tulącego się do skałek Czarciej Ambony była Czeszka z Rokitnicy – nazwiskiem Błażek. Z zapisków współczesnych wiemy także jak ów szałas wyglądał: o skalaną ścianę Czarciej Ambony oparte było parę pni okrytych gałęziami kosówki a w szczelinie skalnej tlił się mały ogień. Można było tu dostać grzane mleko, kawę lub gorzałkę i jakąś małą przekąskę. W przeciwieństwie do sąsiedniej Starej Śląskiej Budy (dziś: schronisko pod Łabskim Szczytem) gdzie były już ceny stałe, u Błażkowej płaciło się „co łaska”.

Interes musiał iść dobrze, ponieważ rychło znaleźli się konkurenci, którzy w rezultacie zmusili przedsiębiorczą Czeszkę do ustąpienia. Błażkowa ustąpiła koło r. 1825: już bowiem w następnym roku zarząd dóbr Schaffgotschów (do których należały Śnieżne Kotły) zmuszony był interweniować i zaprowadzić porządek wśród zbyt licznych pretendentów uzurpujących sobie prawo gospodarowania nad Kotłami.

W r. 1827 udzielono „koncesji” tylko jednemu ze starających się, przy czym przez następne 10 lat obsługa turystów była prowadzona wciąż w prymitywnym szałasie.

2. Pierwsze schronisko z r. 1837

Dopiero w r. 1837 zbudowano obok Czarciej Ambony maleńkie drewniane schronisko mieszczące w sobie 2 stoły i 6 krzeseł. Wyglądało ono wprawdzie bardzo ozdobnie, było jednak zupełnie nie przystosowane do ciężkich warunków klimatycznych i podobniejsze było raczej do ogrodowej altany, niż do schroniska górskiego. Dlatego też słaby budynek nie wytrzymał długo: w roku 1858 był mocno nadwyrężony i burza uszkodziła go poważnie, poza tym był niewystarczający, tak jeśli chodzi o obsługę passantów, jak i pod względem noclegów (dom z 1837 r. miał zaledwie dwa łóżka).

3. Drugie schronisko

W r. 1861 rozebrano zmurszałą i niewygodną drewnianą budę wznosząc na jej miejsce nowy budynek kamienny, odpowiadający zwiększonym potrzebom: posiadał już 21 łóżek, 12 stołów, 50 krzeseł i 6 ławek, 1- osobową izbę dla przewodnika. Budynek ten stał do ostatnich czasów, aż dopiero w czasie remontu w r. 1949 został rozebrany.

4. Trzecie schronisko

Doprowadzenie w r. 1892 linii kolejowej do Piechowic, zwiększyło ogromnie ruch turystyczny w zachodnich Karkonoszach.

Istniejące schronisko nie mogło ani w części obsłużyć tego ruchu.
Postanowiono wiec obok obok starego schroniska wybudować ogromny górski hotel.
Budowa trwała 3 lata (1895- 1897). Wraz z budową hotelu – planowano również doprowadzenie linii kolejowej z Vrchlabi przez Bradlerowe Boudy – na szczęście z planów tych nic nie wyszło.

Nowy hotel był w stanie pomieścić z rozległych salach do 300 passantów oraz na trzecich piętrach w 42 pokojach 86 łóżek plus 36 miejsc w salach zbiorowych. W starym schronisku urządzono pomieszczenia dla personelu i przewodników.

Po II Wojnie Światowej w r. 1945, 46 schronisko uległo częściowemu zniszczeniu i rabunkowi. Zagospodarowano je w r. 1947. Do r. 1951 schronisko prowadziło noclegi. Obecnie przewiduje się gruntowną przebudowę schroniska i kapitalny remont.

5. Chatka

Pisząc o historii schroniska nad Śnieżnymi Kotłami trzeba jeszcze poświecić parę słów małej chatce (3,5 x 2,5) nad Śnieżnymi Stawkami w Wielkim Śnieżnym Kotle.

Chatka ta zbudowana została w r. 1935 jako siedziba stróża rezerwatu. Stróż ten czuwał w sezonie nad należytym przestrzeganiem przez turystów zasad ochrony przyrody. W latach 1945- 49 chatka była opuszczona. Dopiero w r. 1949 z inicjatywy ówczesnego dzierżawcy schroniska nad Kotłami, mgr Mieczysława Kłapy (meteorologa) i prof. Stanisława Leszczyckiego (geografa) domek został odbudowany, wyposażony i oddany do użytku jako „STACJA NAUKOWA POLSKIEGO TOWARZYSTWA GEOGRAFICZNEGO”. Odtąd służy ona jako punkt oparcia dla geografów i przyrodników, prowadzących prace naukowe nad zbadaniem przyrody rezerwatu. Zimą z chatki korzysta sporadycznie także Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

XII. Z KRONIKI WYPADKÓW

Przepaściste urwisko Śnieżnych Kotłów stanowią – zwłaszcza przy złej pogodzie – poważne niebezpieczeństwo dla wędrowców i turystów. Wiele było tu wypadków osunięcia- kończących się przeważnie tragicznie. A oto kilka z ciekawszych wypadków, jakie się tu przydarzyły:

  1. Katolickie księgi parafialne Szklarskiej Poręby notują pod rokiem 1780: „25 czerwca 1780 r. żona szewca z Cieplic- nazwiskiem Knauer z dzieckiem i swoją siostrą wybrały się przez góry do Rokitnicy w Czechach. W lesie zmyliły drogę i weszły na boczną ścieżkę, która zawiodła je do Małego Śnieżnego Kotła. Tam zaskoczyła je noc i silna śnieżyca, w czasie której wszystkie trzy osoby zamarzły. Po kilku dniach znaleźli je myśliwi z Miseček”. Wypadek ten skłonił właściciela terenu do umieszczenia w miejscu, gdzie od czeskiej ścieżki odgałęzia się ścieżka do Śnieżnych Kotłów tablicy, który by informowała wędrowców, którędy wiedzie droga do schroniska.
  2. W XIX w. modne było zrzucanie do Kotłów kamieni. Należało to do „obowiązków” przewodnika. 18 lipca 1825 r. przewodnik G. Anton w czasie takiego zrzucenia kamieni spadł na dno kotła i zabił się.
  3. Wypadek Curdesa – Jeden z najdziwniejszych wypadków – zakończony ustanowieniem mimowolnego rekordu terenowego skoku narciarskiego (ponad 150m) – przydarzył się w r. 1911. W lutym tego roku jednoroczny ochotnik V batalionu strzelców z Jeleniej Góry – niejaki Curdes, syn dyrektora fabryki Celulozy w Jeleniej Górze – znajdował się wraz ze swoim towarzystwem na Grzbiecie Karkonoszy. Wędrując od Voseckiej Boudy w kierunku wschodnim koło schroniska nad Śnieżnymi Kotłami Curdes zmylił we mgle drogę i skręciwszy za bardzo w lewo – pełnym pędem wpadł do Wielkiego Śnieżnego Kotła. Towarzysz Curdesa zaalarmował gospodarza schroniska, prosząc o pomoc. Tymczasem do schroniska nad Śnieżnymi Kotłami przybyła nocująca ubiegłej nocy w Voseckiej Boudzie grupa członków Alpenvereinu ze Zgorzelca, bawiąca w Karkonoszach na kilkudniowej zimowej wycieczce. Powiadomieni o wypadku – natychmiast zorganizowali oni grupę ratowniczą i posiliwszy się pospiesznie – wyruszyli na ratunek. A oto dosłowny opis przebiegu akcji ratunkowej, sporządzony przez jednego z uczestników wyprawy: „z powodu silnego wichru było rzeczą niemożliwą, by wyprawa nasza zeszła wprost do Śnieżnego Kotła. Trzeba więc było wybrać drogę przez Wielki Szyszak. Silne oblodzenie szczytu zmusiło nas do trawersowania go od wschodniej, zasłoniętej od wiatru i nie tak niebezpiecznej strony, i dotarcia do Kotła wielkim łukiem od północy. Z moren można już było dojrzeć dno Kotła, ponieważ mgła zalegała tylko górne jego partie. Wszedłszy głębiej zauważyliśmy na zachodnim zboczu jedną nartę, a po chwili i Curdesa. Biorąc pod uwagę wysokość upadku i stromiznę skalnego urwiska – należało spodziewać się, że wypadek będzie z pewnością śmiertelny, tymczasem ofiarę znaleźliśmy żywą i czującą się względnie dobrze. Poza podrapaniami i stłuczeniami twarzy i poza podejrzeniem uszkodzenia lewej kości udowej – żadnych poważniejszych obrażeń nie stwierdziliśmy. Poszkodowany był zupełnie przytomny i opowiedział nam, że spadł wielkim łukiem około 200 m w głąb Kotła. Przy zetknięciu z ziemią stracił przytomność. Gdy przyszedł do siebie – z trudem zaczął się wspinać do góry: dotarł już tak wysoko, że widział schronisko. Ponieważ wołania jego pozostawały bez odpowiedzi- pozycja na stromym stoku niemożliwa dłużej do utrzymania- zsunął się znowu w pozycji siedzącej na dół. Cudersa posadzono na sanie, zawinięto w poduszki i koce. Ze względu na trudne warunki i duży ciężar ofiary – nie udało sie wciągnąć sani na Grzbiet Karkonoszy i trzeba było zjechać – z wielkimi trudnościami – do Jagniątkowa. Należy jeszcze dodać, że uraz lewej nogi okazał się nie złamaniem, tylko krwotokiem w kolanie, a obrażenia twarzy były zupełnie niegroźne i powierzchowne”.
  4. Wypadki nowsze. Wczesną wiosną 1949 r. osunął się do Małego Śnieżnego Kotła czeski narciarz: uległ on silnemu potłuczeniu i żył jeszcze jakiś czas. Zanim jednak dotarła doń drużyna ratownicza – która ze względu na bardzo silne oblodzenie i brak zimowego sprzętu ratowniczego musiała iść okrężną drogą przez schronisko pod Łabskim Szczytem – zmarł za skutek zimna i upływu krwi.
    Latem 1950 r. osunął się w przepaść Wielkiego Kotła uczestnik wycieczki wczasowej. Schodził on na dno Kotła tuż poniżej schroniska – nie wiedząc, że znajduje się tam pionowa ściana koło 30 m wysokości. Osunięcie skończyło się śmiercią. W noc sylwestrową 1950, 51 r. wichura strąciła do Małego Kotła żołnierza WOP – który szedł na nartach ze schroniska nad Śnieżnymi Kotłami w stronę Szrenicy. Wypadek skończył się śmiertelnie.

XIII. PODANIA

1. Jak powstały Śnieżne Kotły

Przepaściste jamy Kotłów budziły zwłaszcza w prymitywnej mentalności średniowiecznego człowieka – grozę i przerażenie, dlatego tez przypisywał on ich powstanie nieczystym i diabelskim siłom. Oto co o powstaniu kotłów mówi stare podanie:
Przed wieloma wiekami pan gór- KARKONOSZ – wadził się z diabłem o panowanie nad skarbami w górach ukrytymi. Diabeł przegrawszy zakład, rozgniewany, wybrał miedzy Szyszakiem a Łabskim Szczytem dwie wielkie jamy, by kamieniami i ziemią zasypać Wielki Staw i zalać całą Jeleniogórską Kotlinę. Diabelski zamiar nie udał się wprawdzie, bo na szczęście w górniczej kapliczce w Spindlerowym Młynie zadzwoniono na południowy anioł Pański, i diabeł musiał rzucić kamienie i uciekać, ale ślady w postaci jam został: gdy przypatrzeć się dobrze Wielkiemu Kotłowi, widać wyraźnie 5 głębokich żlebów, mających być śladami pięciu diabelskich pazurów.

2. Skarby w Gawrach

Wśród rumowisk Gawrów znajduje się małe, niepozorne źródełko, będące – wg. Mniemania drwali – podziemnym wypływem Śnieżnych Stawków w Wielkim Kotle. W źródełku tym w dawnych czasach poszukiwacze złota szukali ziaren kruszcu i dziwnych czarnych kamyków, których używali do wyrobu „filozoficznego kamienia”- zamieniającego wszystko w złoto. Podobno jeszcze w ubiegłym wieku źródełko to było przez wtajemniczonych odwiedzane.

CZARNY KOCIOŁ (JAGNIĄTKOWSKI )

I. OGÓLNA CHARAKTERYSTYKA

Jest to niezbyt głęboki kocioł polodowcowy, położony na północnym stoku głównego grzbietu Karkonoszy między Śmielcem (1424 m) a Czeskimi Kamieniami (1385 m). Kocioł stanowi najwyższą doliny strumienia Wrzosówki, która tu bierze swój początek. Wysokość górnej krawędzi Kotła – 1325 m, poziom górnej łączki (koło Wędrującego Kamienia) – 1130 m. poziom dolnej łączki zwanej „Jaworową”- 1098 m. Wysokość skalistych partii Kotła: 80 – 100 m.

Rezerwatem jest Czarny Kocioł od 03.05.1933 r. Obszar rezerwatu wynosi 22 ha i obejmuje krawędzie oraz wnętrze Kotła po drugi pas morenowy włącznie.
Nazwa „Czarny Kocioł” pochodzi stąd, że w odróżnieniu od Śnieżnych Kotłów, traci on śnieg stosunkowo wcześnie, bo już w czerwcu.

II. BUDOWA KOTŁA

Czarny Kocioł przedstawia pośrednią formę miedzy w pełni wykształconymi klasycznymi karami lodowcowymi (jakimi są np. Śnieżne Kotły)- a zaczątkową formacją glacjalną, jaką są tzw. „niższe niewiele”, np.: Biały Jar czy Szrenicki Kociołek. Brak jest pionowych, stromych ścian, moreny są słabiej zaznaczone. Pomimo tego lodowiec biorąc tu swój początek posiadał – )zapewne dzięki wąskiej, głębokiej dolinie Wrzosówki- nie pozwalającej mu sie rozlać szeroko na przedpolu Kotła – jak np.: w Śnieżnych Kotłach) – dość znaczną długość, bo ponad 2 km. W okresie największego zlodowacenia czoło lodowca sięgało do wys. 980 – 840 m, gdzie znajdują sie najniższe moreny. Są to przeważnie moreny boczne: czoła ich zostały rozmyte przez wody płynące z późniejszych faz lodowca.

Ogółem w najniższych morenach można wyróżnić aż cztery równoległe wały morenowe.
Charakterem swoim i wysokością n.p.m. odpowiadają one pierwszemu pasowi morenowemu Śnieżnych Kotłów, poniżej Gawrów.

Drugi pas morenowy – układający sie w mocno wyciągnięty łuk, przerywany tylko nieznacznie biegiem Wrzosówki- ciągnie sie na wys. Około 1090 m, górnej granicy lasu tuż poniżej łączki, za starym jaworem. Szczególnie wyraźna jest zewnętrzna krawędź moreny, spadająca stromym na kilkanaście metrów progiem.

Trzeci wreszcie – najsłabiej zarysowany pas morenowy, odpowiadający morenom wewnątrz Wielkiego Kotła – ciągnie sie na wys. Ok. 1130 m i zamyka właściwe, dość płaskie dno Kotła. Same zbocza karu są stosunkowo łagodne i jedynie w środkowym poziomie występują krótkie pionowe ścianki i żlebiki.

Zasłane rumowiskiem dno Kotła sprawia liczne niespodzianki: dość wartki nurt młodej Wrzosówki niknie na Jaworowej Łączce miejscami zupełnie wśród głazów – by po chwili znów wypłynąć na powierzchnię. Zjawisko zupełnego zanikania strumienia – charakterystyczne dla morenowych obszarów o dużej niższości rumowisk- występuje jeszcze wyraźniej w porze letniej w rejonie najniższych moren: Wrzosówka niknie zupełnie na przestrzeni ok. 200 m i łożysko rzeczki uformowane z ogromnych głazów jest wtedy zupełnie suche. Po 200 m woda pojawia się znowu w normalnej swej sile.

II. FLORA KOTŁA

Górna granica lasu świerkowego przebiega przez środek Kotła wzdłuż linii środkowej moreny – na wys. ok. 1100 m po czym wspina się po wygodnych zboczach dolnych partii Kotła do wys. 1200 m. Skaliste partie Kotła i rumowisk- porasta kosodrzewina z przymieszką jarzębiny krzaczastej i jaworu. Szczególnie piękny obraz jaworu, liczący ponad 150 lat stoi pośrodku dolnej łączki zwanej stąd „jaworową”, za tym flora Czarnego Kotła, w porównaniu z Małym Kotłem, nie jest specjalnie bogata: z okazalszych roślin występują:

  • TOJAD MOCNY (Aconitum firmum),
  • BODZISZKI (Geranium),
  • CZWOROLIST POSPOLITY (Paris quadrifolia Tylko pod starym jaworem),
  • PIECIORNIK ZŁOTY (Potentilla aurea), SZELEZNIKI (Alcetorolephus),
  • GORYCZKA TROJESCIOWA (gentiane asclepiadea),
  • MODRZYK GÓRSKI (Mulgedium alpinum)
  • CIEMIEŻYCA ZIMOWA (…………….)
  • PRZYTULIA HERCYŃSKA (gallium ……….)
  • PODBIAŁEK ALPEJSKI……….

Specyficzny jednak charakter jaworowej łączce nadaje latem w lipcu i sierpniu dwie rośliny kwitnące tu szczególnie licznie:

  • ciemnozłocista ARNIKA GÓRSKA (arnica montana)
  • jasno- żółty PROSIENICZNIK JEDNOGŁÓWKOWY (Hypochoers uniflora)

Do osobliwości florystycznych przedpola właściwego rezerwatu należy jeszcze wyjątkowo liczne skupisko pięknej, półtora metrowej NAPARSTNICY (Digitalis) porastającej w przeróżnych odcieniach od barwy kremowo- purpurowej, duży wyrąb (powierzchni kilku ha) na lewym brzegu Wrzosówki, miedzy Kotłami a Paciorkami.

IV. WĘDRUJĄCY KAMIEŃ

Zupełnie specjalna popularność zyskał sobie wielki kamień, znajdujący sie na garbie trzeciej, najwyższej moreny, ok. 1190 m). Jest to granitowy blok skalny o dość pokaźnych rozmiarach: ok. 3 m. wys. 10 m. obwodu i ok. 15 ton wagi. Nosi on od 100 lat tradycyjną nazwę – „Wędrującego Kamienia”. Nazwa ta pochodzi stąd, że kamień ten miał kilkakrotnie ( w ciągu zimy) zmienić miejsce swojego położenia. Po raz pierwszy zmianę położenia kamienia miano stwierdzić w r. 1807 przesunął się on wtedy podobno ok. 140 łokci w dół. Drugie przesuniecie miało nastąpić w r. 1816. Trasa dziwnego kamienia wynosiła wtedy 94 łokcie, przy czym kamień przesuwając się pogniótł i poprzeskakiwał inne mniejsze kamienie.
Dokładne badanie śladów wykazywało, że kamień nie toczył sie, lecz przesunął po dokładnie prostej linii.

Wreszcie po raz trzeci, miało to mieć miejsce w r. 1848: trasa przebyta przez niespokojny kamień wynosić miała tym razem niewiele, bo zaledwie 30 stół, ale za to nie z góry, ani po równym, lecz – o dziwo – lekko pod górę.

Dwa pierwsze ruchy są możliwe- mogły być spowodowane wyjątkowo silnymi lawinami. O sile żywiołów w tymże właśnie rejonie może świadczyć ogromny, paręset m długości pas lasu, wyłożony przez lawinę na prawym, wschodnim brzegu Wrzosówki, tuz poniżej – zdaje się, inne podłoże: po prostu zostało ono sfingowane przez przewodników z okolic Jagniątkowa – dla zwiększenia atrakcyjności mało uczęszczanych okolic.

V. PODANIA

W pradawnych czasach rosło w Karkonoszach drzewo całe ze złota. Pień tego drzewa tkwi gdzieś między skałami, a od pnia rozchodzą się na wszystkie strony korzenie także ze złota, niektóre z nich sięgają aż pod zamek Gryf nad Kwisą.

Przed przeszło 150 laty pewien biedny chałupnik z Jagniątkowa odkrył w Czarnym Kotle jeden z tych korzeni: był on tak gruby jak wał młyńskiego koła. Nieopatrzny znalazca zawiadomił o swym odkryciu pana – do którego należały góry – w nadziei, że ten powierzy mu wykopanie korzenia i odpowiednio wynagrodzi. Gdy jednak spostrzegł, że wykopanie korzenia ma być powierzone komu innemu, tak zamówił i zaczarował miejsce, gdzie znajdował się złoty korzeń, iż nikt nie mógł już odtąd go znaleźć.

O zaklętym karbunkule.

W skalistych urwiskach ścian Czarnego Kotła, powyżej Wędrującego Kamienia, pokazuje się czasem ogromny Karbunkuł (diament), promieniejący wszystkimi barwami tęczy: nie wolno go jednak brać, ani nawet patrzeć nań, bo przynosi wielką słabość i nieszczęście.