Śnieżne Kotły stanowią największą atrakcję zachodnich Karkonoszy. Są to dwa kotły polodowcowe wcięte w pn. stok ich głównego grzbietu między Wielkim Szyszakiem (1509 m), a Łabskim Szczytem (1471 m) i rozdzielone skalną Grzędą. Co najmniej od XV wieku niedaleko od nich przechodziła przez góry tzw. Czeska Ścieżka, prowadząca ze Szklarskiej Poręby w rejon Żródeł Łaby i dalej na pd. zach. do Czech. Jednak sława tego miejsca rozpoczęła się dopiero w okresie romantyzmu i wówczas pojawiła się potrzeba zapewnienia dachu nad głową dla coraz liczniejszych turystów.
W roku 1837 stanął tu pierwszy mały drewniany domek – bufet i schronisko dla 2 osób. W roku 1858 uszkodził go znacznie huragan. Nowy zbudowany z kamienia dom miał 21 miejsc noclegowych i 50 w bufecie. W latach 1896-97 wzniesiono z inicjatywy właścicieli terenu, rodziny Schaffgotschów wielopiętrowy hotel górski z wieżą widokową o 44 dwuosobowych luksusowych pokojach i kilku salach restauracyjnych (rys. 54). Wyglądał okropnie, zupełnie nie pasował do krajobrazu górskiego, ale z tym się wówczas nie liczono. Popularne były zjazdy na saniach lub nartach organizowane stąd do okolicznych schronisk. Przed II wojną światową obiekt został jeszcze rozbudowany. Na początku wojny przejęło go Luftwaffe na własny ośrodek wypoczynkowy. W roku 1944 urządzono w nim stację radiolokacyjną z antenami ustawionymi na płd. od budynku, jeszcze po śląskiej stronie granicy. Resztki betonowych fundamentów po nich są w warunkach letnich do dziś widoczne. Po roku 1945 przejęło go najpierw Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, chroniąc przed zupełnym rozszabrowaniem. Przez kilka lat funkcjonowała nazwa tego obiektu „Wawel”. PTTK po roku 1950 uruchomiło w nim tylko bufet i kilka miejsc noclegowych. Jako schronisko PTTK służyło do V 1961.
Dziś, gdy zbliżają się igrzyska olimpijskie, można zawsze liczyć na ich obecność w radiu i telewizji, ale 42 lata temu było inaczej – telekomunikacja satelitarna jeszcze nie istniała. Kiedy wiosną 1960 roku ogłoszono w Warszawie, że zbliżająca się olimpiada w Rzymie nie będzie transmitowana do Polski z braku możliwości technicznych, 99,999% Polaków pogodziło się z tym oprócz grupy inżynierów radiotechników z Wrocławia. Wykazali oni, że między nadajnikiem TV niemieckiej dla Drezna (dokąd sygnał z Rzymu miał docierać) a Karkonoszami jest możliwa łączność radiowa. Należy tylko ustawić nad Śnieżnymi Kotłami odpowiednie urządzenia linii radiowej. Udało się je ze stolicy wypożyczyć, ponieważ dzięki nim odbiór olimpiady stał się możliwy także w Czechosłowacji i Związku Radzieckim. Po zakończeniu igrzysk aparatura ta stanowiła już ważne ogniwo europejskiej linii radiowej i po prostu musiała pozostać w Karkonoszach.
W ten sposób obiekt zaczął zmieniać swą rolę. W latach 1960-76 był tylko stacją linii radiowej. Po remoncie kapitalnym w latach 1974-78 jego 3-5 osobowa załoga pracuje w godziwych warunkach. Od VII 1976 nadaje się stąd program 2 TVP, od XI 1979 programy radiofoniczne, od VII 1981 program 1 TVP, zaś od roku 1996 jeszcze TV Polsat (kanały 30, 35 i 47). Odbiera je co najmniej 700 tys. ludności, nie tylko w Kotlinie Jeleniogórskiej, ale też daleko na północ w woj. lubuskim. Programy TV mogą być też odbierane we Wrocławiu. Telewizyjne anteny nadawcze promieniują tylko w kierunkach płn. zach. – płn. wsch., a znajdują się obok wieży budynku, wewnątrz plastykowej osłony. Do roku 1996 była ona czerwona, teraz jest szara i ma nieco mniejszą wysokość. Bez niej na elementach promieniujących tworzyłaby się zimą gruba warstwa sadzi (szadzi), co uniemożliwiałoby nadawanie programów. Anteny nadawcze dla radiofonii są natomiast widoczne po płn. stronie wieży.
Od XI 1996 działała tu stacja bazowa telefonii komórkowej analogowego systemu Centertel, w paśmie 450 MHz. Już pierwszej zimy uratowała ona życie jednemu z turystów. Był to pierwszy w Sudetach taki przypadek, dziś stają się one coraz częstsze. Sama załoga stacji też wiele razy pomagała innym. Przynajmniej 60-70 osób, głównie turystów indywidualnych, zawdzięcza jej życie. Największa akcja ratunkowa przeprowadzona przez pracowników miała miejsce w marcu 1991 roku – jednej tylko nocy uratowano 40 osób! Jak to możliwe? Po pięknej, słonecznej pogodzie, zerwał się po południu silny wiatr, a góry były oblodzone. Ludzie na grzbiecie Karkonoszy nie byli w stanie w ogóle się poruszać, mogli tylko leżeć płasko na ziemi. Osoby przebywające w rejonie Śnieżnych Kotłów udało się dzięki posiadanym linom ściągnąć i zebrać razem, tak że w cieple i pod dachem przeżyły noc. Sporo skrajnie wyczerpanych turystów znajdowano też na trasie przejazdu ratraka, którym personel dysponuje i który umożliwia tu dojazd nawet przy huraganowym wietrze. Ale uwaga: zmiana załogi odbywa się tylko 1 raz w tygodniu. Choć zatem budynek RTCN jest zamknięty dla turystów, to w skrajnie trudnych warunkach każdy, kto tylko jest w stanie tu dotrzeć, może liczyć na pomoc. Dawna nazwa schronisko nad Śnieżnymi Kotłami jest zatem nadal uzasadniona.
A że z zewnątrz obiekt wygląda raczej brzydko? Cóż – zewnętrzne jego ściany liczą już sobie 105 lat. Kiedyś na ochronę krajobrazu nie zwracano uwagi, dziś modyfikacja bryły budynku jest nieuzasadniona ekonomicznie i ekologicznie. Poza tym stał się on znakomitym punktem orientacyjnym dla zachodnich Karkonoszy a ze względu na stale rosnące znaczenie radiokomunikacji jest potrzebny. Warto też wiedzieć, że jest to najwyżej położony w Polsce ośrodek nadawczy RTV.
Przedstawiona tu stacja nadawcza podlega pod Telekomunikację Polską SA – TP Emitel, we Wrocławiu, ul. Krasińskiego 9.
Źródło: Witold Papierniak – sudety.net.pl