Przemysław Wiater
Cmentarz wolnomyślicieli w Szklarskiej Porębie
Wolnomyślicielstwo to postawa ideologiczna i wyrastający z niej ruch społeczny oparte na szeroko rozumianych założeniach liberalizmu w dziedzinie życia religijnego jako postawy światopoglądowej. Wolnomyślicielstwo miało z reguły charakter antyklerykalny obejmując różnorodne stanowiska, szczególnie odmiany religijnego racjonalizmu i sceptycyzmu. Na przełomie XIX i XX w. wolnomyślicielstwo rozpowszechniło się w kręgach liberalnej i racjonalistycznej inteligencji. Na tym podłożu intelektualnym doszło do wyodrębnienia się w Szklarskiej Porębie grupy wolnomyślicieli związanych ideowo z kultem ognia. Źródła i archiwalia dotyczące cmentarza wolnomyślicieli w Szklarskiej Porębie praktycznie się nie zachowały. Cmentarz nie jest wzmiankowany w literaturze dotyczącej dziejów Szklarskiej Poręby, Karkonoszy i Gór Izerskich, ani nie został zaznaczony na dostępnych mapach terenu. Nie udało się trafić na tematyczne wzmianki w czasopiśmiennictwie lokalnym i regionalnym czy też na zapisy w literaturze pamiętnikarskiej. Niewiele na ten temat potrafią powiedzieć dawni mieszkańcy Szklarskiej Poręby skupieni w „Heimatgemeindschaft Schreiberhau” – „Szklarskoporębskiej Wspólnocie Ojczyźnianej”, którzy jednak potwierdzają fakt istnienia na tym terenie grupy wolnomyślicieli. Temat cmentarza pełen jest hipotez i zagadek, szczególnie jeżeli chodzi o charakter oraz liczebność grupy wyznaniowej. Można odnieść wrażenie, że szklarskoporębska grupa wolnomyślicieli poprzez osobną lokalizację cmentarza wyznaniowego starała się podkreślić własną odrębność, a jednocześnie znajdowała się jakby w cieniu ówczesnego życia społecznego.
W Szklarskiej Porębie Dolnej, na stoku niewielkiego wzniesienia zwanego Kamienną Górą (642 m.n.p.m.), przy zakręcie linii kolejowej, zlokalizowany został niewielki cmentarz. Położony na wysokości 640 m.n.p.m., około 500 m w linii prostej na południowy-wschód od zabytkowego cmentarza ewangelickiego w Szklarskiej Porębie Dolnej, usytuowany na lekkim skłonie wzgórza, na osi południowy-zachód – północny-wschód, na granicy z niewielkim zagajnikiem. Roztacza się stąd piękny widok na Śnieżne Kotły. Na teren cmentarza najłatwiej dostać się od ul. L. Waryńskiego, następnie polną drogą biegnącą pomiędzy posesjami nr 3 i 5, po czym po przejściu około 300 m należy zdecydowanie skręcić w kierunku nasypu kolejowego. Drugie dojście prowadzi od strony Szklarskiej Poręby Średniej, obok dawnej, dziś nieistniejącej „Sagenhalle”-„Hali Baśni” [obecnie Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy Politechniki Wrocławskiej „Radość” ul. Muzealna 5] i dalej drogą prowadzącą u podnóża nasypu kolejowego, po południowej części torowiska.
Cmentarz założony na planie prostokąta o wymiarach około 100 x 50 m otoczony został regularnym, obecnie częściowo zniszczonym, żywopłotem z krzewów różowo kwitnącej tawuły (astilbe). Prowadzi do niego od strony północno-zachodniej ułożone z luźnych, granitowych ciosów wejście, znajdujące się na osi założenia, w znacznym stopniu zarośnięte przez krzewy. Na obszarze zamkniętym krzewami rosną dwa duże, około stuletnie świerki: jeden przy wejściu na teren cmentarza, drugi w górnej części. Na osi założenia, wśród pierwszych drzew zagajnika, znajduje się wysoki na ok. 3 m, granitowy obelisk, ustawiony pomiędzy dwoma wysokimi tujami. Na obelisku wykuto inskrypcję w języku niemieckim:
mein Leib einst nähren.
Die reine Flamme nur soll ihn
verzehren. Ich liebe stets
die Wärme und das Licht
Darum verbrennt mich und
begrabt mich nicht.”
pokarmem dla obrzydliwego robactwa.
Tylko czysty płomień może je
zaszczycić. Ciągle kocham
to ciepło i to światło,
dlatego spalcie mnie,
a nie pogrzebcie.”
(tłum. P.W.)
Powyżej wykuty został symbol żywego ognia, który bezpośrednio koresponduje z treścią inskrypcji nagrobnej.
Po prawej stronie obelisku, w krzakach, znajdują się dwa przewrócone, granitowe, proste w formie nagrobki z inskrypcjami: „Martha Schon * 30.04.1893 + 23.11.1929” oraz „Hermann Friede 1880 – 1931” i symbolem urny wykutym na każdym z nich. Pochodzą one najprawdopodobniej z lokalnego warsztatu kamieniarskiego, o czym można sadzić przez porównanie z innymi nagrobkami z niedalekiego zabytkowego cmentarza ewangelickiego. Martha Schon i Hermann Friede byli wieloletnimi mieszkańcami Szklarskiej Poręby, wywodzącymi się z klasy średniej, co poświadczają współczesne księgi adresowe.[Adressbuch]. Nekrolog Marty Schon został zamieszczony w lokalnej gazecie, jednak bez podania miejsca uroczystości żałobnych i samego pochówku. [Schreiberhauer I].
Poniżej, w niewielkiej odległości od obelisku, znajduje się kilka zdewastowanych grobów, obudowanych prostymi granitowymi ciosami. Ciosy zostały częściowo rozrzucone, a groby wtórnie rozkopane. Jeszcze niedawno znaleziona została w pobliżu metalowa, cylindryczna urna z deklem, mocno już przerdzewiała. Według relacji jednego z mieszkańców Szklarskiej Poręby Dolnej na początku lat sześćdziesiątych po lewej i prawej stronie obelisku znajdował się niewysoki murek z niszami, w których stały liczne, podobne metalowe urny. Murek, ułożony z luźnych, granitowych ciosów, miał zostać rozebrany przez okolicznych mieszkańców i wykorzystany wtórnie jako materiał budowlany. Niedawno cmentarz wolnomyślicieli w Szklarskiej Porębie Dolnej został wpisany na listę zabytków przez Państwową Służbę Ochrony Zabytków.
Zwyczaj kremacji był w Niemczech dość powszechny. W listopadzie 1913 r. uruchomione zostało krematorium w Görlitz, dnia 22.08.1915 r. jako 45 w Niemczech otwarto krematorium w Jeleniej Górze, a w czerwcu 1922 r. powstał największy na Dolnym Śląsku tego typu obiekt wybudowany na wrocławskim cmentarzu na Grabiszynku. Po samobójczej śmierci 30.09.1939 r. obrzędowi kremacji w Jeleniej Górze poddał się dr Wilhelm Bölsche, honorowy obywatel Szklarskiej Poręby, jej długoletni mieszkaniec, znany literat i darwinista [Mrozowicz, s. 87]. W. Bölsche pochowany został na pobliskim cmentarzu ewangelickim w Szklarskiej Porębie Dolnej. [Wiater I, s. 151-152] Wskazuje to na wyraźne kryteria określające przynależność do grupy szklarskoporębskich wolnomyślicieli, do których pomimo głoszonych przez całe życie radykalnych poglądów, nie został zaliczony W. Bölsche. Być może pod sam koniec lat trzydziestych wolnomyśliciele w Szklarskiej Porębie mogli zawiesić swoją działalność, bądź sam W. Bölsche nie do końca identyfikował się z ich poglądami. Na pobliskim cmentarzu ewangelickim znajdują się jeszcze inne kamienne nagrobki z symbolem urny, a pozbawione emblematów religijnych, należące do Augusta Müllera (zm. 18.06.1930) i Josepha Ettricha (zm. 4.08.1931).
Szklarskoporębski cmentarz wolnomyślicieli usytuowany został na stoku wzgórza, które według okolicznych mieszkańców na dziwną siłę przyciągania piorunów. Sam cmentarz był w tych relacjach określany jako:
- miejsce pochówku nie ochrzczonych dzieci [czemu przeczą dwa znalezione nagrobki z zachowanymi inskrypcjami, określającymi pochowane tutaj osoby jako pełnoletnie],
- miejsce pochówku samobójców [czemu przeczą istniejące pochówki ludzi, którzy odebrali sobie życie na terenie pobliskiego zabytkowego cmentarza ewangelickiego w Szklarskiej Porębie Dolnej],
- miejsce pochówku ofiar zarazy [na przełomie lat 20-tych i 30-tych XX w. Szklarskiej Poręby i Kotliny Jeleniogórskiej nie nawiedziła żadna poważna epidemia śmiertelnych chorób zakaźnych, a relatywnie wysoki poziom medycyny w znacznym stopniu zabezpieczał ludność przed takimi zdarzeniami].
Przypuszczać należy, że cmentarz należał do karkonoskiej grupy wolnomyślicieli związanej z kultem ognia, bądź szerzej rozumianym z kultem solarnym. Już z początków XX wieku pochodzą fragmentaryczne, szczątkowe informacje o działalności na terenie Szklarskiej Poręby antyreligijnej komuny teatralnej zawiązanej pod przewodnictwem Bruno Wille (1860-1928). Grupa ta miała wystawiać spektakle teatralne w bezpośrednim kontakcie z naturą, na polanach i łąkach w okolicach Szklarskiej Poręby. Niestety nie znana jest bliżej charakterystyka programowa tej grupy, choć wykazuje pewne analogie z podobnymi zdarzeniami parateatralnymi dziejącymi się w tym czasie w Worpswede – kolonii artystów pod Bremą, z którą Szklarska Poręba utrzymywała w tym czasie bliskie kontakty..
Dr Bruno Wille przybył do Doliny Siedmiu Domów – dzielnicy Szklarskiej Poręby z Berlina – Friedrichshagen około 1900 r. Jeszcze podczas spotkań w „Kręgu Friedrichshagen” nieformalnej grupy filozoficzno-literackiej wyznającej poglądy racjonalistyczne, darwinizm i anarchię, zaprzyjaźnił się z braćmi Carlem i Gerhartem Hauptmann, Johnem Henry Mackay oraz Wilhelmem Bölsche. Wszyscy oni na przełomie XIX i XX w. przeprowadzili się do Szklarskiej Poręby, stając się współtwórcami tutejszej kolonii artystów. [Stroka, s. 74-82]
B. Wille był jedną z ciekawszych postaci europejskiego życia intelektualnego przełomu XIX i XX w. Początkowo związany z marksizmem i darwinizmem, następnie stał się wyznawcą filozofii Giordano Bruno, rozumianej jako swego rodzaju mistyczna nauka o życiu i przyrodzie. Był poetą, filozofem i krytykiem religii. Napisał pracę doktorską na temat filozofii Thomasa Hobbesa, od 1892 r. został redaktorem postępowego czasopisma „Der Freidenker” – „Wolnomyśliciel”. W 1889 r. z Otto Brahmem założył „Freie Bühne” – „Wolną scenę”, rodzaj prywatnego teatru, którego nie obowiązywały ograniczenia cenzury, a gdzie między innymi miała miejsce premiera dramatu „Tkacze” Gerharta Hauptmanna. W 1900 r. w Berlinie założył antyreligijny „Giordano-Bruno-Bund” – „Związek Giordano Bruno”.
W Szklarskiej Porębie Średniej, niedaleko „Hali Baśni”, przy dzisiejszej ul. Kopernika, posiadał sporą parcelę, przyległą do posiadłości W. Bölsche. B. Wille był zaprzyjaźniony z Hermannem von Heindrichem, współtworzył z nim ideową koncepcję „Hali Baśni”, był autorem interpretacji treściowej, która przedstawiała karkonoskiego Ducha Gór jako personifikację sił natury [Wille]. Najbardziej znaną jego powieścią jest „Die Abendburg” – „Zamek Wieczorny” (1909), opowiadająca historię poszukiwacza złota, która rozgrywa się na terenie Karkonoszy i Gór Izerskich podczas wojny trzydziestoletniej. B. Wille ze Szklarskiej Poręby wyjechał na krótko przed śmiercią w 1927 r. i zmarł w bawarskim zamku Senftenau 4.09.1928 r.
W Karkonoszach tradycja kultu ognia znana była od dawna i przejawiała się przede wszystkim w powszechnych obchodach święta Sobótki, które zapoczątkowane zostały pod koniec XIX wieku. W Szklarskiej Porębie i w okolicy płonęły dziesiątki świętojańskich ognisk; rozpalano je również w górach; obok schronisk na Wysokim Kamieniu, Szrenicy, Hali Szrenickiej, pod Łabskim Szczytem i na Śnieżnych Kotłach, co tworzyło wyjątkowa scenerię tej najkrótszej nocy. Od początków lat dwudziestych w Szklarskiej Porębie twórcy zgrupowani w dawnej kolonii artystów organizowali cykliczną imprezę pod nazwą „Johanniswoche” – „Tydzień św. Jana”. W zamyśle projektodawcy – malarza Hannsa Fechnera, był to rodzaj festynu, podczas którego tworzący tutaj artyści spotykali się z mieszkańcami Karkonoszy. W trakcie corocznych imprez organizowanych zawsze w tygodniu, na który przypadała Noc Świętojańska, odbywały się różnorodne wykłady o tematyce karkonoskiej, przedstawienia regionalnych teatrów ludowych, występy grup folklorystycznych, wieczory autorskie oraz spotkania literackie przypominające co roku innego śląskiego pisarza, wystawy miejscowego rzemiosła i sztuki czy różnorodne koncerty muzyczne. Kulminacyjnym momentem tych festynów była Noc świętego Jana, a największe z ognisk rozpalane koło „Hali Baśni” i gromadziło wiele setek ludzi. Święto miało specjalną oprawę, część uczestników przebrana była w starogermańskie stroje, odbywało się w wyjątkowej scenerii, którą tworzyła „Hala Baśni”, ognisko rozpalano po przemówieniach nawiązujących do sobótkowej tradycji.
Motyw kultu solarnego przewija się w dziełach pisarzy skupionych w dawnej kolonii artystów. Duże znaczenie dla twórczości literackiej Gerharta Hauptmanna miała podróż do Grecji, którą pisarz odbył w 1907 r. Zaowocowało to w licznych utworach, częstokroć opartych na świecie mitologii greckiej i micie Prometeusza. Sam motyw świątyni słońca występuje na łamach twórczości Gerharta Hauptmanna. Pisarz, dla ukazania sił rządzących ludzkim bytem – a są nimi: natura, eros, sztuka i religia – sięgnął do mitologii greckiej i germańskiej, do Biblii, buddyzmu oraz kultury plemion indyjskich i afrykańskich. [Knapik, s.35] Szkice literackie dramatów Gerharta Hauptmanna „Der Mutter Fluch” i „Helios” dzieją się na dzikiej pogańskiej wyspie położonej na dalekiej północy, gdzie stoi świątynia, w której czczony jest kult słońca. W dramacie „Versunkene Glocke” – „Dzwon zatopiony” . W 1892 r. Zrodził się pomysł sztuki, której fabułę stanowić miała stara śląska baśń traktująca o zagadnieniach kultu słońca. [Knapik, s. 86]. Mistrz Henryk chce wybudować wysoko w górach świątynię, gdzie znajdować się będzie jego dzwon.
W tym czasie, pod koniec XIX w. wybudowano, nowe schronisko na Śnieżnych Kotłach w formie zamku, które mogło być dla Gerharta Hauptmanna symbolem słonecznej świątyni – zamku słońca. [Voigt, s. 68] Autor widział je ze Szklarskiej Poręby Średniej codziennie, a budowla ta jeszcze dziś w promieniach słońca sprawia imponujące wrażenie. Schronisko jest doskonale widoczne z polany i drogi obok cmentarza wolnomyślicieli.
Tematyka słońca występuje również w twórczości Carla Hauptmanna, szczególnie w jego wierszach i dramatach z późniejszego okresu twórczości o zabarwieniu ekspresjonistycznym oraz w mistycznej twórczości Hermanna Stehra. Płomienie, z których unosi się wzlatujący, nieśmiertelny ptak są głównym tematem przedstawieniowym ceramicznego nagrobka Carla Hauptmanna autorstwa Marlene i Hansa Poelzig [Wiater II].
Mogło być kwestią przypadku lub zbiegu okoliczności, że położony w centrum Szklarskiej Poręby Średniej, w Dolinie Siedmiu Domów przy ul. 11 Listopada 31 zajazd nazwany został w początku lat 90.-tych „Zur Sonne”-„Pod słońcem”. Na przełomie XIX i XX wieku lokal znany był jako „Herberge für Schriftsteller” – „schronienie dla pisarzy”.[Schreiberhauer II]. Częstymi gośćmi byli mieszkający w pobliżu literaci bracia Carl i Gerhart Hauptmann, Bruno Wille, John Henry Mackay, Georg Reicke, Wilhelm Bölsche, a więc środowisko związane z szeroko rozumianymi ideami socjalistycznymi. Zachodzili tutaj również malarze z „Bractwa Artystycznego św. Łukasza w Szklarskiej Porębie”: Hans Oberländer, Alfred Nickisch czy młody Willy Oltmanns oraz Hermann von Hendrich. Przed lokalem do ustawionego pod lipą granitowego koryta spływało znane z leczniczych właściwości „Sonnen-Brunnen”-„słoneczne źródełko”, dające pijącym wodę moc i siły witalne.
Motyw kultu solarnego stał się znany w Niemczech wyniku popularyzacji filozofii Friedericha Nietzsche, a szczególnie głośnej pracy „Tako rzecze Zaratustra” (t.1-3 1883-1884, t.4 1891, wyd. pol. 1905). Na gruncie społecznym oddziaływanie filozofii F. Nietsche było wielokierunkowe; z jednej strony jego poglądy wywarły znaczny wpływ na anarchistów, z drugiej zaś były wykorzystywane przez ideologów faszyzmu. Z inspiracji tych środowisk intelektualnych wywodzić się mogła szklarskoporębska grupa wolnomyślicieli.