Hanna Reitsch – 96 urodziny

29 marca 1912 r. w Jeleniej Górze urodziła się Hanna Reitsch jako drugie z trojga dzieci w mieszczańskiej rodzinie lekarskiej. Ojciec prowadził w mieście klinikę wzroku. Jej matka pochodziła z arystokratycznego rodu tyrolskiego. Reitschowie byli typowymi pruskimi patriotami, rozczarowanymi politycznymi wydarzeniami w Niemczech po I wojnie światowej, ojciec szybko wstąpił do partii hitlerowskiej, będąc pod przemożnym wpływem głoszonych przez führera haseł rewanżystycznych. Nie pozostało to bez wpływu na Hannę: pojęcia honor, wierność, miłość do ojczyzny, zdefiniowane przez reżim Hitlera, stanowiły dla niej ogromną wartość.

Po maturze w 1931 r. Hanna otrzymała rodzicielskie pozwolenie na udział w kursie szybowcowym w Jeżowie Sudeckim. Jako jedyna dziewczyna narażona była – także ze względu na swój wzrost (1,54 m przy 45 kg wagi) – na docinki ze strony męskich uczestników kursu. Jednak złośliwości szybko zamieniły się w pochwały – jej talent do latania był niekwestionowany. W Jeżowie Hanna Reitsch poznała Wernhera von Brauna, twórcę silnika rakietowego i projektanta pocisków V1 i V2, a także słynnego kierownika szkoły szybowcowej w Jeżowie Sudeckim, Wolfa Hirtha.

Po dojściu Hitlera do władzy Hanna Reitsch wprawdzie nie wstąpiła do BdM (Bund deutscher Mädel – faszystowska organizacja dla młodych kobiet), nie została też członkiem NSDAP, co w uznaniu jej lotniczych zasług tolerowano; jednak również nigdy nie konstatowała w żaden sposób polityki III Rzeszy. Wprawdzie z niepokojem odebrała wiadomość o wybuchu wojny 1 września 1939 r., równocześnie jednak widziała w nim „odszkodowanie” i możliwość połączenia Śląska w „gniazdo niemieckości w ramach Wielkiej Rzeszy” (w: Anna Maria Sigmund, „Die Frauen der Nazis II”, Monachium 2000 r.). Bardzo charakterystyczna jest wypowiedź Hanny Reitsch z 26 kwietnia 1945, na kilka dni przed końcem wojny, gdy przyleciała do Berlina, sadzając maszynę „Storch” przed Bramą Brandenburską: „Przywództwo państwowe może być słuszne lub niesłuszne – nie mnie jednak to oceniać. Jeżeli jednak należy się do kasty przywódców, należy być gotowym na śmierć wraz z nią” (w: Hanna Reitsch, Höhen und Tiefen, 1945-1977, Monachium 1977 r.).

Podczas audiencji w Berghof, podczas której Hitler gratulował jej z powodu odznaczenia Żelaznym Krzyżem I klasy (otrzymała je w 1943 r., po wypadku podczas oblatywania napędzanego silnikiem rakietowym samolotu Me 163, który w ciągu 2 minut osiągał pułap 10 kilometrów. Lot zakończył się katastrofą – mimo poważnej usterki Reitsch sprowadziła samolot na ziemię, doznając ciężkich obrażeń głowy), ponownie dała wyraz swojej wierności wobec III Rzeszy: wyjaśniając swoją chęć oblatywania załogowej rakiety V-1 powiedziała do Hitlera „Jest to samopoświęcenie się człowieka w przekonaniu, że żaden inny środek nie przyniesie ratunku” (w: Hanna Reitsch, Fliegen, str. 312). Reitsch żądała, by stworzyć szwadron pilotów-samobójców, którzy atakowaliby, jako „żywe bomby”, alianckie samoloty nad Niemcami.
Jeszcze 28 kwietnia 1945 r., wezwana do kwatery głównej Führera, namawiała Hitlera, by wraz z nią i rannym generałem von Greimem opuścił Berlin. Po jego odmowie wystartowała szkoleniowym samolotem z oblężonego Berlina, zabierając ze sobą von Greima i wylądowała na granicy Czech i Austrii, by trafić następnie do amerykańskiej niewoli w Kitzbühel.

Niezależnie jednak od jej wyborów politycznych i przekonań była Hanna Reitsch bez wątpienia jednym z najlepszych żeńskich pilotów okresu przed- i powojennego. Pierwszy swój lot szybowcem odbyła pod okiem instruktora Pita van Husena w maszynie „Grunau 9”. Początki nie były zbyt udane, jednak podczas egzaminu klasy A przebywała w powietrzu przez 39 sekund – przy wymogu 30 sekund lotu. Bez większych kłopotów zdała również egzaminy na klasę B i C.

W 1933 roku Reitsch po czterech semestrach przerwała studia medyczne i ruszyła w ślad za Wolframem „Wolfem” Hirthem do nowej szkoły lotnictwa szybowcowego na górze Hornberg koło Schwäbisch Gmünd. W latach 1933-34 wzięła udział w ekspedycji badawczej do Brazylii i Argentyny.
Rok później Hanna Reitsch wstąpiła do „Niemieckiego Instytutu Badawczego Szybownictwa” („Deutsche Forschungsanstalt für Segelflug“) w Darmstadt i pozostała jego pracownikiem cywilnym do 1945 r. Od 1936 roku był również pilotem-oblatywaczem.

W 1937 r. wraz z pięcioma innymi pilotami dokonała pierwszego w historii szybowcowego przelotu nad Alpami z Niemiec do Włoch, pilotując maszynę „Sperber Junior”.

W następnym roku zasiadła za sterami śmigłowca Focke-Wulf 61, wznosząc w powietrze się wewnątrz „Deutschlandhalle” w Berlinie.

W latach 1937-39 Reitsch bije rekord odległości przelotu na trasie Wasserkuppe (duże centrum szybowcowe w górach Rhön z najstarszą szkołą szybowcową na świecie) – Hamburg, światowy rekord lotu na celność z powrotem do punktu startu na trasie Darmstadt – Wasserkuppe, a w lipcu 1939 r. poprawia ten ostatni rekord na trasie Magdeburg – Szczecin.

Hanna Reitsch otrzymała także honorowe obywatelstwo miasta Jelenia Góra (nota bene tytułem tym wyróżniony został przez radę miasta również Adolf Hitler).

Pod koniec lutego 1945 Reitsch ląduje w otoczonym i ostrzeliwanym przez Armię Czerwoną Wrocławiu. W drodze powrotnej, nad Jelenią Górą, zostaje wezwana do Kitzbühel, gdzie powstać mają przy jej pomocy lądowiska dla samolotów transportujących rannych. Wówczas spotyka się z rodziną, która uciekła przed zbliżającym się frontem do Salzburga.

Po wojnie w 1954 r. podejmuje ponownie pracę pilota-oblatywacza w „Niemieckim Instytucie Doświadczalnym Lotnictwa” („Deutsche Versuchsanstalt für Luftfahrt”). Popularyzuje szybownictwo –w Ghanie i w Indiach.

Hanna Reitsch zmarła 24 sierpnia 1979 r. w wieku 67 lat we Frankfurcie nad Menem. Nigdy nie odcięła się od swojego zaangażowania na rzecz hitlerowskich Niemiec: „Zajmowałam się wyłącznie badaniami, z polityką nie miałam nic wspólnego”.

Dodaj komentarz