Huta Julia – zabytek staje się ruiną

Huta Julia nie zostanie odebrana właścicielowi. Jeleniogórski sąd nie zgodził się na wywłaszczenie.

Zabytkowa, ponad 165-letnia huta szkła Julia w Szklarskiej Porębie, pozostanie w rękach dotychczasowego właściciela. Zaniedbany obiekt chciał mu odebrać konserwator zabytków. Jednak sądy, które rozpatrywały sprawę, uznały, że nie ma powodu, by wywłaszczać właściciela, nawet jeśli zabytek zamienia się w ruinę. Jedyną konsekwencją sądowego procesu okazał się 300-złotowy mandat.

– Właściciel huty lekceważył wszelkie zalecenia. Wzywaliśmy go do zamurowania okien i drzwi, by zabezpieczył obiekt przed osobami postronnymi. Miał połatać dach i usunąć samosiejki – tłumaczy Wojciech Kapałczyński, szef jeleniogórskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków.

Wniosek o wywłaszczenie trafił do jeleniogórskiego starostwa, które wystąpiło do sądu o odebranie huty właścicielowi. Jeleniogórski sąd uznał jednak, że nie ma do tego podstaw. W uzasadnieniu stwierdzono, że w akcie notarialnym sprzedaży huty nie zapisano zobowiązań, dlatego właściciel huty nie musi nic robić. Odwołanie do wrocławskiego Sądu Apelacyjnego też nic nie dało. Apelację oddalono.

– Poprzedni właściciel, który w latach 90. kupił zakład od Skarbu Państwa, był zobowiązany dbać o hutę. Gdy zakład upadł, jego majątek sprzedano. Kolejny właściciel nie miał już w akcie notarialnym zapisów zobowiązujących go do wykonania jakichkolwiek prac – tłumaczy Jan Politaj z jeleniogórskiego starostwa.

Aktualnym właścicielem huty jest prawnik ze Śląska – Jan Skalski, który przejął ją w imieniu Chestera Sawko, amerykańskiego milionera polskiego pochodzenia. W rozmowie z nami stwierdził, że chce sprzedać hutę. Nie ujawnił, jaka cena go interesuje. Nie zdradził też, czy ktoś był zainteresowany zakupem. – Jeśli jej nie sprzedam, może urządzimy tam centrum wypędzeń kresowian – tłumaczy Jan Skalski, jeden z założycieli i prezes Związku Wypędzonych z Kresów Wschodnich RP.

Nie wiadomo, czy tę deklarację można traktować poważnie, bo Skalski nie określił, kiedy rozpocznie prace budowlane.
– Nie mam obowiązku odnawiania huty. Jak będę chciał i będą na to środki, zaczniemy remont – tłumaczy.

Upadek huty zaczął się w połowie lat 90., gdy zaprzestano tam produkcji szkła. Budynek jest w złym stanie. Skradziono wszystko, co miało jakąkolwiek wartość.
Na katastrofalny stan budynków huty już kilka lat temu zwracali uwagę inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli. W swym raporcie stwierdzili nawet, że kolejnym nabywcom huty chodziło jedynie o przejęcie gruntu: prawie trzech hektarów w atrakcyjnej części miasta. Wskazuje na to całkowite zaprzestanie produkcji po prywatyzacji zakładu.

Konserwator spróbuje odebrać

W ostatnich latach, w regionie jeleniogórskim konserwatorowi zabytków udało się odebrać właścicielowi tylko jeden obiekt. Jest nim dwór w Maciejowcu, koło Lwówka Śląskiego. Wywłaszczony właściciel otrzymał, zgodnie z procedurą, odszkodowanie od Skarbu Państwa. Dwór sprzedano. Trud się opłacił, bo nowy właściciel już o niego zadbał. Przeprowadzono remont dachu, planowane są dalsze prace. Konserwator Wojciech Kapałczyński zapowiada, że, mimo niekorzystnego wyroku sądu w sprawie Julii, będzie próbował odbierać inne zaniedbane nieruchomości. Na jego liście jest pałac w Łomnicy koło Zgorzelca (należy do wspólnoty mieszkaniowej), pałac Skała koło Lwówka Śląskiego z przełomu XVIII i XIX (w prywatnych rękach), XIX-wieczny pałac w Maciejowcu (właściciel prywatny) oraz XVI-wieczna karczma sądowa w Miszkowicach koło Kamiennej Góry (prywatna).

Rafał Święcki

Dodaj komentarz