Kolejka nie szkodzi cietrzewiom

Gminie Świeradów, jako jednej z dwóch w Polsce, udało się przesunąć granice obszarów siedliskowych Natura 2000. Dzięki temu możliwy będzie rozwój jedynej na Dolnym Śląsku kolei gondolowej. – Planujemy budowę dwóch kolejnych nartostrad i chcemy to zrobić bez szkody dla środowiska – zapewnia Ryszard Brzozowski, prezes spółki Kolej Gondolowa.

Wspólnie z ekologami uzgadnia on zmiany, które wprowadzone zostaną na jedynej na razie trasie zjazdowej. Słabsze będzie m.in. oświetlenie stoku, wprowadzi się limit osób, jakie można wwieźć na górę, a także określony będzie dokładny czas działania trasy narciarskiej. Wszystko z myślą o spokoju cietrzewi, których kilkanaście gnieździ się na Polanie Izerskiej, w pobliżu górnej stacji gondoli. Na zlecenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska rozpocznie się monitoring tych rzadkich ptaków.

Kolej Gondolowa jako jedyna stacja na Dolnym Śląsku na biletach wydrukowała specjalne instrukcje dla turystów i narciarzy. Wyjaśnia, czego nie można w Górach Izerskich. Wydrukowano również kilka tysięcy pocztówek ze zdjęciem cietrzewi na tle gondoli z hasłem: „Turysto! Pamiętaj, ja tu byłem pierwszy”.

Innym gminom nie udało się zmienić granic obszaru Natura 2000 i muszą się nadal liczyć z obostrzeniami. Nie są skłonne do współpracy z ekologami.
Niedawno rada gminy Mirsk nie zgodziła się na propozycję rozszerzenia obszarów chroniących ptaki, m.in. derkacza i dzięcioła.

– Prawie 70 procent gminy objętej jest ochroną w ramach programu Natura 2000. To dla nas niekorzystne – mówi Jan Zaliwski, wiceburmistrz Mirska.
Dlaczego? Dla każdej inwestycji musi być sporządzony raport o jej oddziaływaniu na środowisko. Koszt takiego raportu to ok. 3000 zł.

Polska Gazeta Wrocławska Mariusz Junik

Dodaj komentarz