To była nasza pierwsza wizyta w tym mieście. Zawsze myślałem, że Lwówek jest przepiękny, wyobrażałem sobie jego starą część: rynek otoczony murem z wieloma wieżyczkami (bramami), a w rzeczywistości jest… ale to potem.
Mur rzeczywiście pozostał (wieżyczki zresztą też) oraz kilka zabytkowych budynków – przepiękny ratusz i najstarszy browar w Polsce (zlikwidowany przez obecnego właściciela – chyba wykupił za marne grosze zakład i tym samym pozbył się konkurencji).
Na uwagę zasługuje stara wieża kościelna wykonana w całości z kamienia (widoczna na filmie).
Mieszkaniec Lwówka, którego spotkaliśmy koło wieży, wyjaśnił, iż nowym właścicielem został obywatel Francji, który ma (czy raczej miał) zamiar coś ciekawego w jej wnętrzach zrobić. Co dokładnie? to nie wiedział – mówił coś o restauracji, galerii – ale czy to ma coś wspólnego z prawdę? – poprostu „tak ludzie gadają”. Żalił się bardzo na właściciela browaru. Browar dawał pracę wielu ludziom (między innymi jemu), miał 100% zbyt, a smak piwa był jedyny w swoim rodzaju (chyba tak o każdym gatunku można powiedzieć – nie licząc piwa amerykańskiego i holenderskiego). Jak dobrze pamiętam to piwo butelkowane miało nalepkę z nazwą Książęce…
Ale dlaczego Lwówek Śląski zrobił na mnie przykre wrażenie?
Oglądałem stare widokówki miasta – no coś pięknego – przecudowne kamieniczki, nadające uroku całemu rynkowi. A obecnie? Koszmarne bloki z lat sześćdziesiątych – siedemdziesiątych!!!
Nie znam historii Lwówka ale mam wrażenie, że jakiś decydent z tamtych czasów postanowił „unowocześnić” starówkę i w miejsce przepieknych kamienić wybudowano koszmarki. Ale przed tem musieli stare kamienice wyburzyć – może jakiś plan dziesięcioletni realizowali. Zepsuli całkowicie charakter miasta.
A jak było naprawdę? Może ktoś wypowie się na ten temat. Może było całkowicie inaczej: Niemcy wycofując się z miasta wysadzili wszystkie kamienice w powietrze i zostało gruzowisko (teren pod „nowoczesne” bloki). Nie, no jakoś nie pasuje mi ta historyjka….
Z opisu i filmu wynika, że jest to kolejne miasteczko skutecznie i sukcesywnie pozbawiane swojej tożsamości,trochę jak stara książka z której pozostała fajna okładka i parę kartek co może świadczyć iż było pięknie i ciekawie ale już nie jest, a wieża (faktycznie robi wrażenie), stare pocztówki i parę innych zabytków są jak wyrzuty sumienia.Czasem ktoś się ocknie i wtedy buduje się szumnie "Nowe Starówki" tak powstają makiety które czasem przypominają pierwowzór (dobre i to), ale niestety nie posiadają już duszy i całość sprawia wrażenie przypadkowości , a to co można było uratować już się zawaliło – smutno….