Przemysław Wiater
Pierwszy Izerski Dwubój, a Bieg Retro Trzeci.
Zima 2006. Notatki własne.
Hi hi, no i się udało 🙂 Już po raz trzeci lub po raz pierwszy – zależy jak na to spoglądać. Pierwszy Izerski Dwubój Retro zwany też Trzecim Biegiem Retro przeszedł do historii.
Sam pomysł tej trochę zakręconej imprezy zrodził się przed paru laty gdy popatrzyłem na stare, drewniane narty. Stały sobie w magazynku na poddaszu Domu Carla i Gerharta Hauptmannów w Szklarskiej Porębie jako kolejny muzealny eksponat. Zakurzone narty. Dziwnym zbiegiem okoliczności w tym czasie popełniałem byłem tekst o początkach narciarstwa w Szklarskiej Porębie, publikowany swego czasu we fragmentach w „Tygodniku Szklarskoporębskim”. Było tam o zapomnianych pionierach karkonoskiego narciarstwa: Franzu Pohlu, Carlu i o Gerhardzie Hauptmannie, „królowej śniegu ” Wandzie Bibrowicz , Hendrichu Adolphie i wielu, wielu innych, i o orkiestrze, która przygrywała podczas zawodów, o bankietach oraz wznoszonych podczas nich toastach …
Zacząłem się baczniej rozglądać: „Ski-muzeum” w pobliskim Harrachovie i przypadkowo spotkani zimową porą Czesi; właśnie na starych nartach. Coś zaświtało, pomyślałem, że może by tak i u nas. W tym czasie zetknąłem się z Julianem Lachowiczem, który takie stare narty miał i chętnie na nich jeździł. Pierwszy raz w 2004 r. na „Turnieju Miast Radiowej Trójki” publicznie przejechałem trasę slalomu na „Puchatku” – właśnie na starych nartach. Pamiętam, że trasa była dość długa, bramek wiele, a śnieg twardy i zmrożony. Linię mety minąłem na mocno trzęsących się nogach, ale slalom pokonałem bez upadku. Po prostu dawne narty nie miały kantów, stopa była tylko częściowo usztywniona, na zmrożonym, gładkim jak stół śniegu ślizgi jeździły jak chciały. Jak ktoś nie wierzy, niech sam spróbuje. Wysoki poziom adrenaliny zapewniony.
Pomysł stopniowo „dojrzewał”, aż wreszcie padło; tak – Biego Retro. Gdzie ? Stacja turystyczna Orle i Stanisław Kornafel, któremu ten koncept bardzo się spodobał. Regulamin ułożyłem prosty: „zero plastiku”. Zaczęło się skromnie i z pewną dozą nieśmiałości.. Około dwudziestu poprzebieranych w stroje z epoki pasjonatów wystartowało do Pierwszego Biegu Retro na Orlu w marcu 2004 r. Przygrywała nam zaprzyjaźniona czeska kapela „Safrany”. W 2005 r. było już nas więcej, lecz fatalne warunki zimowe i korki drogowe od strony Szklarskiej i Harrachova uniemożliwiły części zawodników dotarcie na czas. Pamiętam jak w kilkunastu spychaliśmy na pobocze ustawionego w poprzek TIRa, bodajże czy nie z nizinnego Zakroczymia, którego kierowcy coś się wydawało… Malowniczo przebrana i jak zawsze uśmiechnięta Irena Kempisty z Jeleniej Góry przybyła na Orle dopiero około 15, choć start zapowiedziany był w samo południe. Mocno spóźnili się też Czesi z pobliskiego Jablonca.
W tym roku postanowiłem z gronem zapaleńców rozszerzyć bieg o slalom i tak powstał tytułowy Pierwszy Izerski Dwubój Retro. Głównymi organizatorami byli Towarzystwo Izerskie i Urząd Miejski w Szklarskiej Porębie, część nagród ufundowało też Muzeum Karkonoskie w Jeleniej Górze, Starostwo Jeleniogórskie, nieoceniony Henryk Pszciuk, Andrzej Kusztal, Przewodniczący Rady Miejskiej w Szklarskiej Porębie, a jednocześnie komandor Dwuboju i wielu innych sponsorów tego przedsięwzięcia.
O 10.00 (z leciutkim poślizgiem, jak na retro – narciarzy przystało), na znakomicie przygotowanym stoku Krzysztofa Hunkiewicza w Szklarskiej Porębie Średniej w Dolinie Szczęścia stanęło do walki dwudziestu śmiałków. Były wśród nich i piękne panie, tak ze stołecznej Pragi, jak i z niewielkiego Proboszczowa w gminie Pielgrzymka. Slalom wyrafinowanie ustawiony przez Romana Rafę nie był wcale łatwy do pokonania. szczególnego posmaku dodawały autentycznie drewniane, czerwone i niebieskie tyczki, takie jak przed laty. „Zero plastiku !”. Walka była zacięta, decydowały ułamki sekund, choć też zdarzyło się, że linię mety przejechała tylko jedna narta i to bez zawodnika. Puściły skórzane paski wiązań, które po latach niekiedy są kruche jak papier. Wygrali najlepsi. Po szczęśliwym zakończeniu slalomu przejechaliśmy do Jakuszyc i stamtąd skuterami śnieżnymi lub na własnych nogach (patrz-nartach) dotarliśmy na Orle.
Zbiorowy start zgromadził 49. [!] uczestników. Napiszę to słownie jeszcze raz: czterdziestu dziewięciu. A wszyscy jak jeden na starym sprzęcie, poprzebierani, uśmiechnięci. Start odbył się po kwiecistej przemowie Staszka Kornafela, prezesa Towarzystwa Izerskiego i oficjalnym otwarciu Biegu przez komandora Andrzeja Kusztala. Wszystkiemu przyglądała się z należytą troską Małgorzata Drużkowska, vice-Burmistrz Szklarskiej Poręby i wielu, bardzo wielu turystów. Odnoszę też osobiste wrażenie, że cześć „plastikowych” narciarzy, którzy brali udział w kolejnym, tegorocznym Biegu Izerskim po prostu nam zazdrościła. Humory były doprawdy przednie, śnieg nośny, a towarzystwo przezacne. Trasa Biegu Retro wiodła jak co roku z Orla do „Krzyżówek”, a następnie trasą „Inhalacyjną” z powrotem na Orle. I doprawdy było świetnie, nagrody, puchary, uściski rąk i zapewnienia, że w przyszłym roku też się spotkamy.
Narciarska zabawa retro się rozwija. Kolejne slalomy retro odbyły się na nartostradzie Puchatek w 2007 i 2008 r. Slalom Retro na stałe wszedł do kalendarza imprez zimowych organizowanych przez Urząd Miejski w Szklarskiej Porębie. Rownolegle odbywa sie co roku w początkach marca Bieg Retro na Orlu.
W tym roku zapraszamy wszystkich chętnych na Orle do udziału w Biegu Retro 15 marca – start o godzinie 11.30