Karpacz wydał po raz drugi decyzję środowiskową, która umożliwi budowę wyciągu firmie Winterpol, której szefuje Ryszard Sobiesiak. To biznesmen zamieszany w tzw. aferę hazardową.- Decyzja będzie prawomocna za 14 dni, o ile nikt nie wniesie protestu – mówi burmistrz Karpacza Bogdan Malinowski.
Mogą ją zaskarżyć protestujące przeciwko budowie stowarzyszenia. – Analizujemy ten dokument i w przyszłym tygodniu zadecydujemy, czy zgadzamy się z zapisami w tej decyzji, czy nie – mówi Sławomir Lange, prezes Stowarzyszenia Ochrony Krajobrazu i Architektury Sudeckiej, które było przeciwne budowie wyciągu.
Zastrzeżenia zgłaszali także PTTK, Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot oraz część mieszkańców. Nie podobała się im m.in. zbyt duża przepustowość planowanego wyciągu, brak parkingów i kolidowanie z innymi trasami turystycznymi.
Te uwagi strony zgłosiły do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uchyliło pierwszą decyzję środowiskową, bowiem dopatrzyło się przy jej wydaniu uchybień formalnych. Teraz pod względem formalnym wszystko jest w porządku, ale strony mogą podnosić inne zastrzeżenia. Czas na zgłaszanie uwag mają do końca marca.
Firma Sobiesiaka ubiega się o postawienie wyciągu w Białym Jarze w Karpaczu od 2004 r. Planuje budowę 600-metrowego wyciągu krzesełkowego o przepustowości 2400 narciarzy na godzinę. Decyzja środowiskowa to początek działań zmierzających do rozpoczęcia inwestycji.
Polska Gazeta Wrocławska Alina Gierak