Twierdza Kłodzko

Twierdza kłodzka to jeden z najważniejszych obiektów osiemnastowiecznej architektury militarnej na ziemiach śląskich. Zajmuje powierzchnię około dwudziestu hektarów, ma prawie osiemset metrów długości w linii od północy na południe i czterysta w linii wschód – zachód. Kiedyś mieściła kilka tysięcy żołnierzy czterdziestego siódmego regimentu piechoty pruskiej wraz z wszystkim, co było do życia potrzebne. Jednak walory tego miejsca dostrzeżono znacznie wcześniej, niż powstał tu kamienny fort.

Na początku czternastego wieku miejsce to staje się siedzibą władcy Hrabstwa Kłodzkiego, W roku 1622-gim wojska austriackie opanowały miasto . Austriacy przystąpili więc do odbudowy i modernizacji zamku, nadając mu bardziej nowoczesny kształt. W takim kształcie zamek doczekał poddania go Prusakom w 1742-gim roku. Król pruski, Fryderyk Drugi w swych planach umyślił wzmocnienie nowo zdobytych terenów przez budowę kompleksu twierdz i warowni.

Prace budowlane prowadzone były pod kierunkiem przyszłego komendanta twierdzy a jednocześnie specjalisty od tego typu budowli, pułkownika Ludwika von Regelera. Twierdzę wyposażono też w sieć skomplikowanych chodników, piwnic, korytarzy, kazamat i dróg ewakuacyjnych. Na przedpolu usytuowano system tak zwanych chodników minerskich.

Łączna długość niskich, około półtorametrowych podziemi, to aż czterdzieści cztery kilometry. Można samemu przekonać się, jak wyglądało życie ówczesnego żołnierza.

Mimo tych zabezpieczeń i całego ogromu twierdzy, okazała się ona nie być nie do zdobycia. W roku 1807-mym poddano ją wojskom francuskim, na czele których stał sam Napoleon.

Wyobraźnię eksploratorów rozpala przypuszczenie, że fort kłodzki jest schowkiem dóbr kultury zrabowanych w czasie wojny w okupowanych przez Niemcy krajach.

W samym Kłodzku warto zobaczyć most gotycki o którym mówi się, że jest miniaturką mostu Karola w Pradze.

Ze względu na militarną funkcję twierdzy, istniały poważne ograniczenia w rozbudowie miasta. Nie mogąc dokonywać jej na zewnątrz, mieszczanie postanawiają na własną rękę drążyć pod ziemią sieć piwnicznych korytarzy.

Spacerując wśród renesansowych kamieniczek rynku, przechadzając się po dziedzińcach fortu lub idąc zgarbionym przez korytarze minerskie można samemu dotknąć historii.

Dodaj komentarz