Historycy i przewodnicy z naszego regionu przygotowują płytę CD, na której znajdą się informacje i kolorowe zdjęcia 40 zamków z Dolnego Śląska. Pieniądze na ten projekt zdobyła Fundacja Edukacji Europejskiej. I dzięki temu szkoły dostaną płyty za darmo.
– Materiał trafi do gimnazjów w całym województwie. Chcemy przekonać młodych ludzi, że warto zwiedzać zabytki w naszym regionie i poznawać ich historię. Wszystkie informacje przekazane będą w przystępny sposób, tak by trafiły do młodych – mówi Grzegorz Kruszyński z FEE.
Nad projektem czuwa Tadeusz Kalicki, który od prawie 40 lat interesuje się przeszłością naszego regionu. Od 26 lat jest przewodnikiem uhonorowanym odznaką zasłużonego. W latach 80. kierował remontem zamku Grodno.
– Można powiedzieć, że znam go od podszewki – przyznaje.
Przygotowując informacje o zabytkach, starał się o każdym znaleźć ciekawostkę. I tak uczeń, poznając historię zamku Rogowiec, dowie się, że w czasie wojen husyckich zamek prawdopodobnie stał się kryjówką rycerzy rabusiów.
– Dopiero osobista wyprawa króla węgierskiego Macieja Korwina, któremu podlegał wówczas Śląsk, przyniosła rozwiązanie. Kanclerz króla Macieja Korwina, Jerzy Stein, pojmał Hansa Schellendorfa i rabusia powieszono – tłumaczy pan Tadeusz.
Ciekawych opowieści na temat zamków szuka również Bogdan Rosicki, który pomaga przygotować materiał na płytę. Trafił na mrożącą krew w żyłach historię związaną z zamkiem w Jaworze.
– Podobno jeden z mieszkańców nie miał szczęścia do kobiet, a dwie swoje żony utopił. Dowiedział się bowiem, że go zdradzały – opowiada Rosicki.
Historycy przyznają, że takie opowieści przyciągają uwagę młodych ludzi.
– Mam nadzieję, że dzięki temu lepiej poznają historię choć kilku zamków w naszym regionie – mówi Tadeusz Kalicki. Płyta trafi do uczniów na Dolnym Śląsku w grudniu.
Robert Wróbel, nauczyciel historii w II Liceum Ogólnokształcącym w Wałbrzychu, przyznaje, że czasem trudno przekonać młodego człowieka, żeby uczył się historii i każdy materiał, który w tym pomoże, jest na wagę złota.
– Dlatego czasem posiłkuję się różnymi mapami czy filmami – mówi. – Poza tym, przekazując różne fakty historyczne, staram się odnieść je do współczesności, dzięki temu uczniowie łatwiej je zapamiętują.
Dba też, by urozmaicić lekcje. Niedawno uczniowie przeprowadzili sąd nad rządami króla Augusta Poniatowskiego.
– Byli obrońcy, oskarżyciele, a na koniec zorganizowaliśmy głosowanie. Dzięki temu zmobilizowałem wszystkich, żeby szukali informacji w dodatkowych materiałach i musieli się nimi posiłkować, by wygrać rozprawę – opowiada Wróbel. Przyznaje, że podczas lekcji chętnie wykorzysta również płytę.
Źródło: Sylwia Królikowska – POLSKA Gazeta Wrocławska