Największy hotel w regionie

W Karpaczu powstaje największy hotel w regionie. W Karkonoszach najdynamiczniej rozwija się Karpacz. W ubiegłym roku pozwolenia na budowę otrzymało ponad 400 małych i dużych inwestorów. Nie zniechęca ich nawet to, że ceny działek w ciągu ostatnich dwóch lat podrożały nawet o 100 proc. Za metr kwadratowy ziemi w dobrej lokalizacji trzeba obecnie zapłacić ponad 400 złotych.

Gmina sprzedała już najatrakcyjniejsze i największe działki. Trochę ziemi pod inwestycje jest jeszcze w prywatnych rękach.

– Odczuwalny jest już brak terenów pod zabudowę – mówi zastępca burmistrza Ryszard Rzepczyński.

Władze Karpacza szacują, że wkrótce liczba miejsc noclegowych w mieście się podwoi. Obecnie tych zarejestrowanych jest 9 tys.

W mieście zadziałał efekt domina. Boom inwestycyjny zaczął się, gdy ruszyła największa na Dolnym Śląsku budowa hotelu. Za ok. 500 mln zł na 15 hektarach w górnej części miasta powstaje centrum konferencyjno-wypoczynkowe „Gołębiewski”. Obiekt pomieści 1200 gości, 600 aut, aquapark, hale sportowe, lodowisko, kręgielnie, pole golfowe, niewielkie centrum handlowe oraz sale konferencyjne, z których największą – kongresową – zaplanowano na 2500 osób. W centrum pracę znajdzie 450 osób.

Tuż obok planowana jest budowa krytego stoku narciarskiego, by goście, którzy przyjadą pod Śnieżkę mogli korzystać z zimowych atrakcji także latem.

W hali powstanie stok o szerokości 50 i długości 550 metrów o nachyleniu 15 proc. W olbrzymiej lodówce znajdzie się także dwuosobowy wyciąg krzesełkowy. We wnętrzu nawet podczas największych upałów będzie utrzymywana stała temperatura, minus czterech stopni Celsjusza.

W dolnym Karpaczu inny inwestor buduje centrum wypoczynkowo-rehabilitacyjne z siedmioma basenami. Powstają nowe pensjonaty i apartamentowce. Swój hotel rozbudowuje były rajdowiec, a obecnie biznesmen – Sobiesław Zasada. Przygotowuje się on także do budowy stacji narciarskiej na stokach położonej na obrzeżach miasta Izbicy.
Inwestorzy chętnie wybierają Karpacz, ponieważ staje się uznaną marką w Polsce. Liczą, że wydane tu pieniądze szybko się zwrócą.

– Nastawienie miejscowych urzędników też jest niezwykle ważne. Starają się nie blokować inwestycji – mówi Mirosław Janisz, prezes firmy budowlanej stawiającej w Karpaczu apartamentowce.

Oznak boomu budowlanego nie widać w odległych ledwie o kilka kilometrów Kowarach. Według burmistrza Mirosława Góreckiego jego miasto do tej pory znane było raczej jako przemysłowe, a nie turystyczne. Ten wizerunek ma się jednak zmienić, bo przemysłu w Kowarach już prawie nie ma. W tym roku ma ruszyć budowa dużej stacji narciarskiej. To przyciągnie hotelarzy i restauratorów.

Zdaniem inwestorów to nieuniknione.

– Gdy Karpacz się zapcha, zacznie się boom budowlany w innych atrakcyjnie położonych miejscowościach – uważa Mirosław Janisz.

W sąsiedniej, wielokrotnie większej od Karpacza Szklarskiej Porębie na razie nie brakuje ziemi. By przyciągnąć inwestorów gmina stara się uporać się z problemami komunalnymi.
– Sieć dróg w mieście została zaprojektowana w XIX wieku pod bryczki, a nie ruch samochodowy. Czekają nas też wielkie inwestycje związane z przebudową kanalizacji i wodociągów – tłumaczy Arkadiusz Wichniak, burmistrz Szklarskiej Poręby.

Gmina prowadzi rozmowy w sprawie budowy luksusowego spa dr Ireny Eris. Jeśli zakończą się one powodzeniem, to w Szklarskiej Porębie powstanie ośrodek w pięciogwiazdkowym standardzie.

Pod Szrenicą już powstaje największy park prehistoryczny w Polsce. Stanie tam ponad 70 figur naturalnej wielkości dinozaurów. Otwarcie zaplanowano już tego lata. Inwestycję realizuje firma Best Home z Gorzowa Wielkopolskiego. To niejedyny jej projekt pod Szrenicą. Spółka postawiła już apartamentowiec przy nartostradzie Lolobrygida. Wkrótce rozpocznie budowę hotelu o pięciogwiazdkowym standardzie. W 120 pokojach pomieści się ok. 250 gości. Do ich dyspozycji będzie między innymi luksusowe spa z masażystkami z indonezyjskiej wyspy Bali.

– Jeden ze wspólników prowadzi tam interesy. Ma odpowiednie kontakty, by sprowadzić wykwalifikowanych pracowników z Bali do Polski – mówi Mirosław Kurago, prezes firmy Best Home. Hotel ma być gotowy za dwa lata.

Inwestorzy pojawili się także w Świeradowie-Zdroju. W Górach Izerskich Sobiesław Zasada kończy budować stację narciarską.

Na zboczach Stogu Izerskiego powstaje wyciąg gondolowy o długości 2200 metrów.
Montowana tam 8-osobowa kolejka to najnowszy technologiczny produkt austriackiej firmy Doppelmayr. W ciągu godziny może przetransportować ponad 2000 osób. Długość trasy kolei wynosić będzie 2172 m, przy wysokości stacji dolnej 620 m n.p.m. i stacji górnej 1060 m n.p.m. i różnicy poziomów 440 m.

Kolej ma funkcjonować przez cały rok, obsługując zarówno narciarzy w sezonie zimowym, jak i turystów pieszych oraz rowerzystów chcących wybrać się na górskie trasy rowerowe w lecie.

Biegnąca obok wyciągu trasa narciarska zaprojektowano na 2500 m długości. Będzie to najdłuższy w całości oświetlony stok w Polsce. Średnie nachylenie trasy wynosi 28 proc. Czas przejazdu koleją to 8 minut.

Rafał Święcki – POLSKA Gazeta Wrocławska
www.naszemiasto.pl

Dodaj komentarz