W Karpaczu wyciskają turystę jak cytrynę

Karpacz straszy narciarzy opłatą za parkingi. Stawki za postój skoczyły dwukrotnie. Aby zaparkować samochód na parkingach pod stacją narciarską Śnieżka w Karpaczu, trzeba zapłacić aż 25 zł, bez względu na czas parkowania. Cenę o ponad 100 procent (poprzednia stawka wynosiła 12 zł) podniósł nowy dzierżawca.

Do zwiększenia opłat zmusiły go horrendalnie wysokie stawki czynszu, które zresztą sam wylicytował podczas organizowanego przez urząd miejski przetargu.
– Zainteresowanie dzierżawą parkingów było bardzo duże, dlatego stawki poszybowały w górę – tłumaczy Robert Karewicz, obecny najemca.

W sezonie zimowym za miejskie grunty przy ul. Olimpijskiej i Strażackiej co miesiąc płaci ok. 65 tys. zł.
– Nie wiem, czy na tym zarobię, na razie interes kręci się słabo – wyjaśnia dzierżawca.
Wysokie wpływy z dzierżawy na pewno wzbogacą gminną kasę, ale czy kurort na tym skorzysta?

Narciarze przyjeżdżający, by pojeździć na zboczach Kopy, są zaskoczeni astronomiczną ceną parkingu. Niektórzy wzburzeni deklarują, że więcej do Karpacza nie przyjadą. Jeśli spełnią te groźby, straci całe miasto.

– Pojedziemy do Czech. Słyszeliśmy, że jest tam więcej nartostrad. Może ceny parkingów są normalne? – zastanawia się pan Jerzy ze Szczecina.

Rzeczywiście, w czeskim Pecu pod Śnieżką – kurorcie sąsiadującym z Karpaczem – parking pod stacją narciarską jest bezpłatny, a nartostrad i wyciągów jest więcej. Całodniowy karnet dla osoby dorosłej kosztuje 600 koron, czyli ok. 84 zł.

Karpacz może jedynie konkurować ceną biletów za przejazd. Miejska spółka, Kolej Linowa, nie podwyższyła jej od dwóch sezonów. Karnet kosztuje 65 zł i zawiera opłatę za wstęp do Karkonoskiego Parku Narodowego. Jeśli doliczyć 25 zł za parking – koszt urośnie do 90 zł. To więcej niż w Czechach.

Dlaczego władzom Karpacza nie zależało na tym, by parkingi były tańsze? Zastępca burmistrza, Ryszard Rzepczyński, tłumaczy, że samorząd nie zdążył ustawić parkomatów. Wtedy cenę postoju ustalałaby gmina.

W sąsiedniej Szklarskiej Porębie ustawiono parkometry, a parkingami zarządza należący do miasta zakład komunalny. Postój kosztuje 2-3 zł za godzinę.
Co mogą zrobić narciarze w Karpaczu, by nie dać się złupić na parkingu? Pozostawić auto pod hotelem i skorzystać z busa. Dowóz pod kolejkę kosztuje jedynie 5 zł.

W Zieleńcu, największej stacji narciarskiej w powiecie kłodzkim, za zaparkowanie samochodu w ogóle nie trzeba płacić. Od lat wszystkie dostępne dla narciarzy parkingi są tam bezpłatne. W sezonie zimowym gestorzy bazy turystycznej uruchamiają bezpłatny ski-bus, który do Zieleńca dowozi tych amatorów białego szaleństwa, którzy nie mają samochodu. Bus kursuje kilka razy dziennie z Dusznik-Zdroju do Zieleńca.

Całodobowy karnet kosztuje w Zieleńcu od 50 do 70 zł – w zależności od tego, na które wyciągi się narciarz zdecyduje. Nieco więcej trzeba będzie zapłacić za jazdę podczas Sylwestra. Karnet będzie kosztował 100 zł, ale w cenie będzie także poczęstunek i lampka szampana o północy. Takie imprezy zaplanowano przy kilku wyciągach, między innymi Mieszko i Winterpol.

Stacje narciarskie w Karpaczu i Szklarskiej Porębie nie pracują w ostatnią noc roku. Pojeździć na nartach będzie można (jeśli dopisze śnieg) jedynie na mniejszych wyciągach na terenie kurortów. W Szklarskiej Porębie Sylwestra na nartach spędza się zwykle na stokach w Słonecznej Dolinie. Sylwestrową jazdę organizuje też Łysa Góra w Dziwiszowie, koło Jeleniej Góry. Parking będzie bezpłatny

Na nasze pytania odpowiada Waldemar Draheim, dyrektor spółki Miejska Kolei Linowa.

Czemu nie podnieśliście ceny karnetów?

Bo staramy się przyciągnąć narciarzy ceną, konkurencyjną wobec innych ośrodków narciarskich.

Teraz jednak to, co zaoszczędzą na karnetach, wydają na parkingu. Może to mieć wpływ na popularność Karpacza wśród narciarzy?

Mamy początek sezonu, więc trudno ocenić. Wiem jednak, że narciarzy wkurza tak wysoka cena za parking.

Można było uniknąć tej sytuacji?

Zamiast wydzierżawić parkingi, gmina mogła ustawić własnych parkingowych. I wyznaczyć stawki za postój. W przyszłym roku problem wysokich cen postoju zniknie, bo budujemy własny parking i będzie on bezpłatny.

Rafał Święcki – POLSKA Gazeta Wrocławska
www.naszemiasto.pl

Dodaj komentarz