Wojenne sekrety Dolnego Śląska

Wojenne sekrety Dolnego Śląska

”Wojenne sekrety Dolnego Ślaska” to druga część pasjonującej książki ”Wojenne tajemnice Dolnego Śląska”. Autorzy – Robert Primke i Maciej Szczerepa – ponownie przybliżają czytelnikowi mało znane epizody, wydarzenia i postacie, związane z wojennymi losami dolnośląskich terenów, wciąż pełnych tajemnic i zagadek.

Recenzja

Kolejny raz zastanawiam się, dlaczego często pomijamy i dyskredytujemy historię naszego miejsca urodzenia – miasta, w którym żyjemy, regionu, w którym mieszkamy. Czy sądzimy, że jego historia jest nieciekawa i nudna? Na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie każdy z nas.

Podobne pytanie postawili przed sobą Robert Primke i Maciej Szczerepa, autorzy recenzowanej przeze mnie pozycji. „Wojenne sekrety Dolnego Śląska” to druga część książki „Wojenne tajemnice Dolnego Śląska”, która ukazała się rok temu i zdobyła wielu wiernych czytelników.

Chwała należy się autorom za to, iż zauważyli, że ich pierwsza książka nie wyczerpywała do końca wszystkich „sekretnych” tematów Dolnego Śląska. Ich refleksja na temat swojego pierwszego dzieła oraz chęć przekazania czytelnikowi więcej niż wcześniej, a także żywe zainteresowanie tematem Dolnego Śląska doprowadziły do stworzenia drugiej części opowiadań o wojennych sekretach i tajemnicach, zagadkowych miejscach oraz wydarzeniach, które pozostawały w cieniu przez ostatnie stulecia.

Autorzy poruszają tematy takie jak: „powstanie wrocławskie”, „wojny piwne”, a więc wydarzenia z zamierzchłych czasów historii Polski i Dolnego Śląska. Możemy odnaleźć jednak także te „bliższe”, jak np.: „lotnisko w Starym Grodkowie” czy „Wilkołaki w Karkonoszach”.

Zaletą opracowań Roberta Primke i Macieja Szczerepy jest styl opisu wydarzeń. Opowiadają oni płynnie, bez przerw czy zbędnych wtrąceń, ale niebywale ciekawie. Efekt ten udało im się uzyskać dzięki rozbudowanej bibliografii oraz relacjom naocznych świadków. Ciekawe jest to, że często autorzy opierają swoje opowiadania na plotkach, które dawniej krążyły na dany temat. Czasami udaje im się udowodnić niektóre z nich, czasem nie.

Dla zwykłego czytelnika książka może wydawać się typowym opracowaniem regionalnym, nadającym się jedynie dla mieszkańców Dolnego Śląska, a w ostateczności dla fanatyków wojennych sekretów i tajemnic. To tylko złudzenie – pozycję tą wręcz się pochłania. Staje się tak dlatego, że wszystkie informacje w niej zawarte podzielone są na szereg krótszych oraz dłuższych opowiadań. Całość jest ułożona chronologicznie – ukazuje to pełen profesjonalizm autorów.

Opracowanie techniczne „Wojennych sekretów Dolnego Śląska” jest, mówiąc krótko – poprawne. Do przeczytania książki zachęca nas świetnie zaprojektowana okładka. Całość jest wykonana bardzo ładnie, a czyta się to bardzo wygodnie. Wydawnictwo Technol, choć małe i, można by powiedzieć – „niszowe”, wykonało robotę „na piątkę”. Książka jest drukarsko oprawiona perfekcyjnie, a dodane do niej zdjęcia i przedruki dokumentów nadają jej blasku oraz wiarygodności historycznej.

Osoby zainteresowane drugą wojną światową znajdą tu wiele ciekawych i nieznanych dotąd faktów. Ja sam ze zdziwieniem natknąłem się w tej książce na informacje, których od dawna szukałem. Jest to pierwsza ze znanych mi książek, która porusza i przedstawia fakty z działania grup „Wehrwolfu” w Karkonoszach oraz obszernie opowiada o dolnośląskim uranie, „Kowarskich Kopalniach”, a także sporach granicznych i wywołanych przez nie incydentach militarnych.

Podsumowując – „Wojenne sekrety Dolnego Śląska” to książka niesłychanie ciekawa. Czyta się ją płynnie i jest ona w stanie zaciekawić nawet najbardziej wybrednego czytelnika. Czasami zaskakuje nas faktami, o których dotychczas nie słyszeliśmy, czasami mówi inaczej o rzeczach, które są dla nas oczywiste. Wielkie brawa należą się autorom, zwłaszcza za trud pracy archiwistycznej oraz ciekawy opis pewnych wydarzeń.

Muszę przyznać, że książkę tą „połknąłem” w niecałe półtorej godziny, a przez kolejne kilka dni byłem pod jej wrażeniem… Zresztą – co tu dużo mówić – wrażeniem bardzo pozytywnym!
Andrzej „private Martins” Zasowski

Robert Primke, Maciej Szczerepa: ”Wojenne sekrety Dolnego Śląska”. Wydawnictwo Technol, Kraków 2006. Okładka miękka, format 14,5 x 20,5 cm, stron 152, czarno-białe ilustracje.

Dodaj komentarz