Ferie

W dolnośląskich kurortach sypią śniegiem
Kilka tysięcy uczniów wyjeżdżających na ferie w Karkonosze nie musi się obawiać braku rozrywki. Organizatorzy wypoczynku zadbali o przygotowanie odpowiedniej ilości zimowych atrakcji na cały dzień.

– A jeśli nie będzie prawdziwego śniegu, to nasypiemy sztucznego – zapewniają właściciele stoków.

W każdym z karkonoskich kurortów będzie można poszusować na nartach. W Karpaczu na pięciu czynnych nartostradach w kompleksie Kopy leży do 40 centymetrów śniegu. Do każdej z nich dojedziemy wyciągiem.

– Jeździć można również w centrum miasta na sztucznie naśnieżanych stokach: Lodowiec przy hotelu Karkonosze oraz nieopodal kościółka Wang – informuje Elżbieta Gołębiowska z informacji turystycznej.

Podobny wybór będą mieli koloniści, którzy zamieszkają w Szklarskiej Porębie. W kompleksie Szrenicy w pełni przejezdne są cztery nartostrady, a najlepsze warunki panują tradycyjnie na Hali Szrenickiej – jest tam ponad pół metra śniegu. Nartostrada Puchatek jest sztucznie dośnieżana, podobnie jak stoki Pietkiewiczówka i Dolina Szczęścia w centrum miasta.

– Za miastem, przy drodze do Jakuszyc, są jeszcze dwa stoki: Wiciarka i Babiniec. Tam również są dobre warunki śniegowe – przekonuje Daniel Berbecki z referatu promocji miasta.
Wytrwałym narciarzom mogą nie wystarczyć stoki po polskiej stronie Karkonoszy. Mogą się wówczas wybrać do Czech. Panujący tam inny mikroklimat powoduje, że śniegu jest więcej i utrzymuje się dłużej. Nartostrady i wyciągi są lepiej utrzymane niż w Polsce, ale ceny za karnety są już wyższe. Dobre warunki narciarskie wciąż panują w Harrachovie, Pecu pod Śnieżką, Spindlerovym Mlynie i Rokytnicach. Jednakże nieliczni organizatorzy wypoczynku zapewniają wyjazdy do Czech.

– Dla młodych amatorów biegania na nartach przygotowaliśmy 20 kilometrów tras na Polanie Jakuszyckiej – zachwala Julian Gozdowski, prezes stowarzyszenia Bieg Piastów.
Bez problemu do Jakuszyc dojedzie młodzież wypoczywająca w Szklarskiej Porębie, bo na czas ferii wprowadzono specjalne autobusy. Będą kursować w godzinach 8-15. Przewiozą do Jakuszyc i zabiorą z powrotem wszystkich chętnych. Tak dobrze nie będą mieć uczniowie przebywający w Karpaczu. Oni jednak mogą się wybrać pieszo na Śnieżkę. Do zdobycia najwyższego szczytu Karkonoszy nawet mniej wytrawnym piechurom potrzeba jedynie trzech do czterech godzin. Przyjemność szusowania na nartach będą mieć jeszcze koloniści wypoczywający w Zieleńcu. Wciąż leży tam od 20 do 30 centymetrów śniegu. Górale z tej największej stacji narciarskiej powiatu kłodzkiego przed odwilżami dobrze zabezpieczyli się w już listopadzie, kiedy spadł pierwszy śnieg. Tym razem nikt nie dawał, tak jak przed rokiem, na mszę świętą za pogodę i śnieg, tylko odkręcili kurki z wodą podłączoną do armatek śnieżnych.

– To nasze zabezpieczenie polegało na ciągłym dośnieżaniu stoków – mówi Ewa Kamyczek, właścicielka pensjonatów i wyciągów w Zieleńcu.

– Sztuczny śnieg jest inny niż ten naturalny. To właściwie zmrożone drobiny lodu. W połączeniu z naturalnym puchem dają warstwę śniegu, która dobrze się trzyma na stoku nawet przy dodatnich temperaturach – wyjaśnia.

Właściciele zielenieckich wyciągów wylali w sumie kilkaset metrów sześciennych wody, która na mrozie zmieniła się w sztuczny śnieg.

Niestety, w innych stacjach narciarskich w dawnym województwie wałbrzyskim tak dobrych warunków do szusowania już nie ma. W oddalonej o 20 km Rzeczce pracuje tylko jeden wyciąg. – To dlatego, że stok przy nim również był dośnieżany praktycznie od listopada – mówi Irena Szydłowska z Ośrodka Na stoku, przy którym znajduje się jedyny pracujący w Rzeczce wyciąg.

– Wciąż, jak tylko w nocy jest ujemna temperatura, dośnieżamy stok. Mam nadzieję, że będzie można na nim szusować przez całe ferie – daje.

Jeśli jednak zimowa aura zamieni się w czasie ferii w wiosenną, to wówczas koloniści nie będą mieli w Zieleńcu zbyt wielu atrakcji. Będą mogli jednak odwiedzić oddalony o 10 kilometrów aquapark w Kudowie-Zdroju.

O wiele więcej wieczornych rozrywek zapewniają kurorty karkonoskie. W obu można zwiedzić muzea: np. w Karpaczu zabawek i sportu, a w Szklarskiej Porębie – mineralogiczne.

– Przez całe ferie codziennie aż do 24 lutego na stadionie będą odbywały się koncerty znanych zespołów. Wstęp dla wszystkich jest wolny – informuje Elżbieta Gołębiowska.

Również w Szklarskiej Porębie przy dolnej stacji wyciągu na Szrenicę rozbity został wielki namiot, w którym zespoły muzyczne będą grać do końca ferii.
– Szklarska Poręba oferuje również wczasowiczom cztery kryte baseny i kręgielnię – przypomina Daniel Berbecki.

W Karpaczu z kolei można pozjeżdżać z dużą prędkością rynną, siedząc bezpiecznie w bolidzie Alpina Coaster. Dla grup zorganizowanych kowbojskie atrakcje przygotowało również Western City w pobliskich Ściegnach. Już za 12 złotych można pojeździć na koniu, rzucać włócznią i strzelać. Lokalne biura podróży organizują również wycieczki do Pragi, Skalnego Miasta i Drezna. Na pewno więc ferie w górach nie będą nudne.

www.karpacz.naszemiasto.pl
Mariusz Junik (PIEL) – POLSKA Gazeta Wrocławska

Dodaj komentarz