Ochrona cietrzewia może ograniczyć rozwój turystyki w Górach Izerskich. Wojnę o cietrzewia w Górach Izerskich zaczęło stowarzyszenie ekologów Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Zdaniem jej przedstawicieli głównym zagrożeniem dla istnienia tego gatunku w Izerach jest Kolej Gondolowa i wwożona przez nią coraz liczniejsza rzesza turystów.
2010-02-09 06:01:46 , Aktualizacja 2010-02-09 11:25:31
– Przez rok działalności Kolei Gondolowej populacja cietrzewia w Izerach zmniejszyła się o 10 procent – szacuje Krzysztof Okrzesiński, członek stowarzyszenia.
Jego organizacja złożyła w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska skargę na Kolej Gondolową. Ekolodzy zażądali, by zobowiązano firmę do naprawienia szkód i wprowadzenia rozwiązań zabezpieczających przed dalszym negatywnym oddziaływaniem wyciągu na przyrodę.
Jednym z takich rozwiązań ma być zmiana przebiegu Głównego Szlaku Sudeckiego na odcinku od górnej stacji Kolei Gondolowej do Polany Izerskiej.
Chodzi o to, żeby wysiadający z kolejki turyści nie płoszyli cietrzewi, które w tym rejonie mają swe tokowisko. Autorem tego pomysłu jest ornitolog Artur Pałucki. Sugeruje, by szlak przesunąć o kilka kilometrów. Do Polany Izerskiej można by dojść przez przełęcz Łącznik i dalej szutrową drogą „telefoniczną”.
Pomysł przyrodników skrytykował Andrzej Mateusiak, wiceprezes Oddziału PTTK „Sudety Zachodnie”. Według niego kierowanie pieszych turystów na drogę „telefoniczną” może być dla nich niebezpieczne.
– Będzie tam nadmierny tłok, bo spotkają się na niej zarówno piesi, jak i rowerzyści. Bezkrytycznie chce się wprowadzić zielone światło dla cietrzewia, a czerwone dla ludzi – oburza się Mateusiak.
PTTK, gminy: Mirsk i Świeradów oraz tamtejsze nadleśnictwo przygotowały więc kontrpropozycję wobec zaleceń przyrodników. Poprosiły o zaopiniowanie przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska czasowego zamykania szlaku w czasie godów cietrzewi. Wówczas szlak byłby niedostępny od 15 marca do 15 czerwca. Przy okazji zgłoszono ponad 30 propozycji wytyczenia nowych szlaków lub łączników istniejących tras na terenie Gór Izerskich.
Wiesław Krzewina, nadleśniczy ze Świeradowa, uważa, że propozycja czasowego wyłączenia szlaku jest dobra, choć spodziewa się protestów ekologów. Według niego ostoja cietrzewia w Izerach nie jest zagrożona, bo liczba ptaków rośnie. Obecnie jest ich 120-130. Programy ochrony tego ptaka nadleśnictwo realizuje od 20 lat.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie chce na razie przesądzać, która z koncepcji zwycięży.
– Na pewno budowa kolei wpłynęła na pogorszenie warunków bytowania cietrzewia.
Kolej będzie musiała jakoś zapobiec dalszemu negatywnemu wpływowi – mówi Agnieszka Panek z RDOŚ.
Polska Gazeta Wrocławska Rafał Święcki