Kurorty gotowe do zimy

W piątek ruszają wyciągi w Szklarskiej Porębie, można też już jeździć w czeskich Karkonoszach.

Sezon w Szklarskiej Porębie rozpocznie się w sobotę na nartostradzie Puchatek. Czynne będą dwie sekcje kolei linowej. Wyżej położone trasy, ze względu na niewielką jeszcze warstwę śniegu, pozostają niedostępne. Pierwszym zjazdom będzie towarzyszył festyn mikołajkowy.

W rejonie Szrenicy nie powstały, niestety, żadne nowe inwestycje narciarskie. Narciarze mają tam do dyspozycji 20 kilometrów tras. Nowy wyciąg krzesełkowy na Świąteczny Kamień, który rozładowałby tłok przy dolnej stacji kolei, co prawda powstanie, ale najwcześniej za dwa lata.

W tym sezonie poprawi się za to dojazd pod stację narciarską. By wycieczkowe autobusy nie utrudniały wjazdu mniejszym samochodom, powstał plac manewrowy, na którym będą mogły zawracać.

Raj dla narciarzy

Na narty zapraszają także kurorty czeskie. Najważniejsze wyciągi ruszyły już w Pecu pod Śnieżką, gdzie leży ok. 30 cm śniegu. Jeden wyciąg uruchomiono w Harrachovie. Najwięcej śniegu, bo 40 cm, jest teraz na Czarnej Górze w Janskich Lazniach.

W Karpaczu sezon rozpocznie się w przyszłym tygodniu, na razie bowiem jest zbyt mało śniegu. Inwestycji narciarskich, podobnie jak w Szklarskiej Porębie, jak na lekarstwo. Na narciarzy czeka 9 kilometrów tras. Spółka MKL, gospodarz kompleksu Śnieżka, rozpoczęła budowę parkingu na 150 miejsc. Ma on zostać oddany do użytku w przyszłym roku. Dla osób z karnetami postój będzie bezpłatny.

Brak nowych wyciągów w Karkonoszach zrekompensuje być może narciarzom zupełnie nowy ośrodek w Świeradowie-Zdroju. Powstał tam wyciąg gondolowy i w całości oświetlona nartostrada o długości 2,5 km.
Nieznana jest jeszcze dokładna data otwarcia. Właściciel chciałby uruchomić go przed świętami.

W Świeradowie narciarze mogą mieć problem z dojazdem pod stację. Inwestor nie zbudował bowiem parkingu. Na terenie, który był przygotowywany, znajdują się źródła radoczynnej wody dla uzdrowiska. Koszty ich zabezpieczenia okazały się zbyt wysokie. Auto trzeba będzie zostawiać w mieście, a pod wyciąg dojeżdżać busem.

Pierwotnie całodniowy bilet na wyciąg dla osoby dorosłej w Świeradowie-Zdroju miał kosztować aż 95 zł. Prawdopodobnie jego cena zostanie jednak obniżona o 10 zł. Co i tak sprawi, że Stóg Izerski będzie najdroższym ośrodkiem w regionie. W Szklarskiej Porębie po czterozłotowej podwyżce całodniowy karnet będzie kosztował 73 zł.

Cen nie podwyższono w Karpaczu. Tam karnet nadal kosztuje 65 zł. W Pecu pod Śnieżką cało-dniowy bilet kosztuje 600 koron, o 10 koron jest taniej w Harrachovie I Janskich Lazniach. We wszystkich kurortach narciarskich można kupić karnety kilkugodzinne.

Rafał Święcki – POLSKA Gazeta Wrocławska
www.naszemiasto.pl

Dodaj komentarz